Inne spojrzenia na podwodny strach. Strach zaczyna się poniżej 1000 metrów. O grach, które każą nam zanurzyć się w głębiny
- Morskie głębiny bardziej zabójcze niż kosmos
- SOMA, czyli podwodne pytania o naturę człowieczeństwa
- Podwodne frustracje w Narcosis
- Strach przed tym, czego nie widzimy
- Podwodne Limbo
- Koszmar w lodowej otchłani
- Inne spojrzenia na podwodny strach
Inne spojrzenia na podwodny strach
Nie byłbym sobą, gdybym na koniec nie wspomniał o innych grach, które w mniejszym lub większym stopniu odwołują się do strachu przed głębinami. Do tego grona zalicza się Still Wakes the Deep, które od czasu do czasu zmusza nas do zejścia głęboko pod powierzchnię wody, by spróbować zapewnić protagoniście i jego pozostałym przy życiu towarzyszom szansę na ucieczkę z platformy wiertniczej Beira D, opanowanej przez siłę nie z tego świata. Niemniej większość czasu spędzamy tu na powierzchni lub we wnętrzu samej platformy, przez co zdecydowałem się poświęcić tej pozycji tylko jeden akapit.
Na wzmiankę zasługuje również BioShock, który co prawda nie jest horrorem, a dodatkowo nie straszy głębinami samymi w sobie. Niemniej miasto Rapture nie bez powodu zostało ulokowane na dnie oceanu (bo tylko tam jego mieszkańcy mogli liczyć na możliwość izolacji i budowy swojej wymarzonej utopii), a Big Daddy nie byłby Big Daddym, gdyby nie był zamknięty w kombinezonie nurka.

Na koniec zostawiłem potwierdzenie tego, że głębiny mogą nas przerażać zupełnie nieintencjonalnie. Przygotowując się do niniejszego tekstu i zapoznając się z opiniami graczy, natknąłem się na stwierdzenia, że najbardziej przerażającym podwodnym horrorem jest… Subnautica. Tak, ta sama Subnautica, w której we względnym spokoju budujemy swoją podwodną bazę i eksplorujemy dno oceanu. To dowód na to, że do wystraszenia nas przez głębiny wystarczy sam fakt obcowania z nimi; nie potrzeba do tego ani nieprzeniknionej ciemności, ani przerażających stworów.
