1. Nairobi – Dom z papieru. Najbardziej bolesne śmierci serialowych bohaterów

- Sprawiedliwość nie istnieje nawet w serialach. Ci bohaterowie nie zasługiwali na koniec, jaki ich spotkał
- 9. Sarah – The Last of Us
- 8. Sarah Linn – BoJack Horseman
- 7. Hodor – Gra o tron
- 6. Mark Greene – Ostry dyżur
- 5. Seymour – Futurama
- 4. Hannah Baker – 13 powodów
- 3. Eddie Munson – Stranger Things
- 2. Bill i Frank – The Last of Us
- 1. Nairobi – Dom z papieru
1. Nairobi – Dom z papieru

Życie fanów Domu z papieru również nie należało do najłatwiejszych. Nie dość, że musieliśmy czekać wieczność na kolejne sezony tego zachwycającego serialu Netflixa, to jeszcze niemal w każdym twórcy decydowali się odstrzelić jedną z kluczowych dla tej historii postaci. Mimo że każdy z tych zgonów był na swój sposób przykry, żaden nie wywołał we mnie takiej karuzeli emocji jak odejście Nairobi w czwartym sezonie.
Bohaterka portretowana przez Albę Flores była kluczowym członkiem grupy Profesora od samego początku Domu z papieru. To właśnie ona nadzorowała drukowanie pieniędzy w Mennicy Królewskiej, a następnie miała oko na topienie złota w Banku Hiszpanii.
Z całej bandy różnych, nawet najdziwniejszych osobowości Nairobi wydawała się jednym z najbardziej zrównoważonych bohaterów: skupiona na wykonaniu swojej pracy i wyjściu z danej sytuacji bez szwanku. Jej pełna ciepła i optymistyczna osobowość sprawiła, że ??była lubiana przez niemal wszystkich – nawet zakładników. Dlatego uważam, że ??zasługiwała na wyjście cało z ostatniego napadu. Alexie Pino (twórca serialu), mogłeś odebrać życie komukolwiek, ale nie Nairobi! I to jeszcze w tak upokarzający sposób!
Podczas gdy Berlin zginął w gradzie policyjnych kul, dając w ten sposób reszcie grupy szansę na ucieczkę, śmierć Nairobi była, co tu dużo mówić, brzydka. Bohaterka została schwytana przez Gandię (José Manuel Poga), szefa ochrony Banku Hiszpanii, który ją bezlitośnie torturował. Następnie, używając jako żywej tarczy, pozwolił jej myśleć, że ujdzie z życiem, a gdy wydawało się, że Nairobi ocaleje, strzelił jej w głowę...
Boli również świadomość, że w porównaniu z Berlinem, który już umierał na śmiertelną chorobę i z radością przyjął nadchodzący koniec, Nairobi nie miała zamiaru odchodzić z tego świata. Miała za to jasno zaplanowaną przyszłość.
Jedynym pozytywnym aspektem całej tej tragedii był widok bohaterki – być może już po drugiej stronie – która w końcu otrzymała to, czego życie jej tak szczędziło: spokój i szczęście.