- Siedem klonów GTA tak złych, że goni je policja
- The Godfather II
- APB: Reloaded
- Crime Life: Gang Wars
- Gangs of New York
- Real Gangster Auto Theft
- Real Gangster Auto Crime 2020
APB: Reloaded

- Data premiery: 29 czerwca 2010 (PC), 31 maja 2016 (XOne), 31 marca 2017 (PS4)
- Producent: Realtime Worlds
- Co przeszkodziło w odniesieniu sukcesu: system pay-to-win oraz cheaterzy, z którymi twórcy sobie po prostu nie poradzili
Po upadku Realtime Worlds The Guardian opublikował wyniki dziennikarskiego śledztwa, według którego wyprodukowanie APB miało kosztować ponad sto milionów dolarów. To nawet dziś jest duża suma, a w 2010 roku robiła jeszcze większe wrażenie.
Na długo przed sieciową dominacją GTA Online pewien zespół deweloperski także zauważył potencjał w takiej formie gangsterskiej zabawy. W APB mogliśmy trafić do wirtualnego świata i wcielić się w jedną ze stron trwającego w mieście konfliktu – gangstera lub stróża prawa – walcząc o wpływy na danym terytorium lub utrzymując porządek. Podstawowe założenia rozgrywki okazały się na tyle ciekawe, że gracze faktycznie zainteresowali się tytułem oferującym sporo zabawy w formie strzelanin, pościgów czy aresztowań. Niestety, chwilę po premierze deweloper ogłosił bankructwo i zamknął oficjalne serwery gry.
Prawa do marki wykupiła firma K2 Network i zdecydowała się na ponowne udostępnienie tej produkcji, z tytułem zmienionym na APB: Reloaded, tym razem w modelu free-to-play. Szybko wyszło jednak na to, że wprowadzane przez nowych właścicieli modyfikacje nie sprzyjają rozwojowi gry, która potencjalnie mogła odnieść całkiem spory sukces. Darmowy dostęp wiązał się, niestety, z rozmaitymi mikrotransakcjami. Wraz z przedmiotami kosmetycznymi zaimplementowano również m.in. system premium, pozwalający np. na szybsze zdobywanie kolejnych typów broni. Sprawiło to, że nowi gracze, aby dorobić się lepszego arsenału, musieli spędzać w tej produkcji sporą liczbę godzin lub po prostu zapłacić. Dodatkowo w grze pojawili się cheaterzy, więc zabawa w pewnych momentach zaczęła być frustrująca. Deweloperzy nie zrobili nic konkretnego, aby ich dzieło wraz z upływem czasu oferowało ciekawszą rozgrywkę. Wydaje się nawet, że wraz z debiutem GTA Online porzucili nadzieję na jakikolwiek sukces i finalnie sprzedali grę w 2018 roku wydawcy Little Orbit. Obecnie da się zauważyć na Steamie pewne zainteresowanie tą pozycją, w dziennym szczycie na serwerach bywa nawet kilkuset graczy.
