Kompania braci. Seriale historyczne, z którymi zdasz maturę
- Seriale historyczne, z którymi zdasz maturę
- Mad Men
- John Adams
- Downtown Abbey
- Kompania braci
- The Crown
- Dynastia Tudorów
- Rzym
- Karol II – Władza i namiętność
- Wolf Hall
Kompania braci

- Co to: wojna w ludzkim wydaniu
- Gdzie obejrzeć: HBO GO
- Rok produkcji: 2001
WIARYGODNOŚĆ HISTORYCZNA
Serial powstał na podstawie książki Stephena Ambrose’a o tym samym tytule. Twórczość pisarza opiera się głównie na wiernych przekładach wojennych przeżyć i biografiach politycznych. Producenci wsparli się również szczegółowymi rozmowami z ocalałymi weteranami wojennymi, chętnie dzielącymi się swoją przeszłością. Bardzo mocny nacisk położono na autentyczne emocje, które odczuwali żołnierze w trakcie aktywnej służby. Ekranowe odwzorowanie otrzymało także sporo operacji i pojedynczych bitew, w tym pamiętna ofensywa w Ardenach. Sporo tu prawdy i namacalności, ale pamiętajcie, że to nadal Hollywood, a nie podręcznik do historii.
Kino wojenne to wbrew pozorom jeden z najbardziej emocjonalnych gatunków filmowych. Udowodnił to Fred Zinnemann za pośrednictwem Stąd do wieczności (1953) czy Stanley Kubrick w Full Metal Jacket (1987). Kilka groszy do konwencji dołożył również Steven Spielberg, a jego Szeregowiec Ryan (1998) otrzymał pięć Oscarów i status dzieła kultowego. Na fali tego sukcesu reżyser wraz z Tomem Hanksem postanowili zrobić poważny krok i ująć temat piekła wojny w formie serialu telewizyjnego. I tak oto powstała Kompania braci.
Dziesięć odcinków, dziesięć zupełnie innych perspektyw – każdy epizod skupia się bowiem (mniej lub bardziej) na innym żołnierzu: o określonej randze, przeszłości i stosunku do swojego wojskowego życia. Pomiędzy ogłuszającymi wystrzałami z karabinów i oślepiającymi grudami ziemi wysadzonej przez miny lądowe na pierwszy plan wysuwa się zwykły człowiek. Człowiek, który w imię ideałów walczy nie tylko z drugą stroną konfliktu, ale i z samym sobą. Twórcy w prosty sposób otrzymują matematyczny wzór na bohaterstwo, a całej historii nie przeszkadza nawet wszechobecny patetyzm.
Formuła serialu pozwoliła na bardzo realistyczne ukazanie wojny. Znaleziono czas na coś więcej niż sceny batalistyczne. Postacie rozmawiają ze sobą w okopach – potrafią sytuacyjnie zażartować pomimo zjadającego od środka stresu. Okazuje się, że działania militarne nie ograniczają się do monumentalnych bitew na otwartym terenie. Polegają także na małych misjach polegających przykładowo na przejęciu pobliskiej wioski za rzeką (zadanie dla kilkuosobowego składu). W końcu można przypatrzeć się tym tragicznym wydarzeniom przez trochę dłuższy czas, a co za tym idzie – lepiej je zrozumieć.
