Ranking filmów Patryka Vegi – od najlepszego do NAJGORSZEGO
Patryka Vegi można nie lubić. Co więcej – ciężko uznawać jego filmy za dzieła o wielowarstwowej budowie symbolicznej. To przede wszystkim kino rozrywkowe. Ale które z produkcji Vegi dają fun, a których nie a się oglądać? Oto nasz ranking.
Spis treści
- Ranking filmów Patryka Vegi – od najlepszego do NAJGORSZEGO
- 3. Służby specjalne
- 4. Plagi Breslau
- 5. Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć
- 6. Polityka
- 7–9. Pitbull. Niebezpieczne kobiety oraz Kobiety mafii 1 i 2
- 10. Bad Boy
- 11. Botoks
- 12. Ciacho
- 13. Last Minute
6. Polityka
Co to: satyra polityczna
Ocena na IMDb: 3,6
Gdzie obejrzeć: Netflix
Polityka miała być filmem, który zszokuje cały kraj. Szumnie określana mianem najbardziej kontrowersyjnej produkcji roku przez jakiś czas faktycznie była oczekiwana nie tylko przez fanów Vegi, ale i obserwatorów życia politycznego w Polsce (czyli przez niemal każdego). Niestety, szok szybko ustąpił miejsca rozczarowaniu. Nie żeby Polityka była filmem fatalnym – niektóre sceny naprawdę bawią. Tyle że to wciąż jedna z najbardziej „przehajpowanych” produkcji Vegi – po takich zapowiedziach oczekiwałem czegoś więcej.
Nietrudno tu nie zauważyć inspiracji najbardziej popularną w ostatnim czasie satyrą polityczną – Uchem prezesa. Andrzej Grabowski bardziej zresztą przypomina Roberta Górskiego niż polityka, w którego się wciela. Nie znaczy to, że robi to źle, ale jego kreacji brak świeżości. Podobnie jest z resztą obsady. W przeciwieństwie do wielu filmów z tej listy problemem Polityki zdecydowanie nie jest jednak jakość gry aktorskiej. Iwona Bielska, Antoni Królikowski czy Janusz Chabior odwalają kawał dobrej roboty. Sęk w tym, że scenariusz nie pozwolił im na stworzenie pełnokrwistych bohaterów, a jedynie ich karykatur.
Zwiastun Polityki zapowiadał produkcję odważną i zabawną. Być może Vedze udałoby się to osiągnąć, gdyby film nakręcono jako krótkometrażówkę. Niestety, suche dowcipy i powtarzane w kółko anegdotki nie wystarczą, by zrobić dobrą komedię. A szkoda, bo potencjał tkwiący w Polityce był naprawdę wielki.