Pozazdrościć takich jaj.... Za to nawet hejterzy muszą pochwalić Cyberpunka
- Pięć rzeczy, za które nawet hejterzy muszą pochwalić Cyberpunka 2077
- Mów do mnie, Judy
- Muza więcej niż spoko
- Jestem z miasta – to widać i czuć
- Pozazdrościć takich jaj...
Pozazdrościć takich jaj...
Wcale nie mam na myśli kreatora postaci, tylko genialną, mistrzowską kolekcję cyberjaj, cyber-eggów – easter eggów. To, co można znaleźć w Cyberpunku 2077, przebija chyba tego typu zawartość we wszystkich innych produkcjach, a nawet w wielu z nich razem wziętych. Z jednej strony chciałbym sypać tutaj genialnymi przykładami jak z rękawa – z drugiej rozumiem, że wielu wciąż gra lub dopiero zamierza rozpocząć przygodę w Night City i mieć osobistą frajdę z odkrywania jego sekretów.
Dość powiedzieć, że Cyberpunk 2077 jest chyba największą i najlepszą laurką czy też pomnikiem współczesnej popkultury i kultury internetu. Znajdziemy tu nie tylko odniesienia do najbardziej znanych gier, książek, filmów i seriali, ale też memów czy internetowych historii, które śmieszyły kiedyś tam, lata temu i wciąż się gdzieś pojawiają. Są tu nawiązania zrozumiałe wyłącznie dla Polaków i takie, które załapią głównie Amerykanie lub fani danego dzieła.
Twórcy potrafili być na tyle subtelni, że nie ograniczyli się do najbardziej oczywistych skojarzeń – w jednym przypadku wielosezonowego serialu potrafili wyłuskać dwa zdania zupełnie pobocznej postaci, która w skali kilkuset odcinków pojawia się na raptem kilkadziesiąt sekund! Widać, że devowie mieli tu sporo wolnej ręki i przelewali do świata gry swoje pasje i gusta – od fanów dla fanów. Easter eggi z Cyberpunka 2077 są jak kapsuła czasu naszego pokolenia i pod tym względem na pewno zapamiętamy tę grę na bardzo długo.
Nie wierzycie, że jest ich tak dużo? Rzućcie okiem na nasz tekst o easter eggach w Cyberpunku 2077.

