4. GTA: San Andreas. Najlepsze odsłony serii GTA - wybór redakcji
- Najlepsze odsłony serii GTA - wybór redakcji GRYOnline.pl
- 10. GTA: Chinatown Wars
- 9. GTA: Liberty City Stories
- 8. GTA: Episodes from Liberty City
- 7. GTA 2
- 6. GTA 1
- 5. GTA 3
- 4. GTA: San Andreas
- 3. GTA 4
- 2. GTA: Vice City
- 1. GTA 5
4. GTA: San Andreas
Rok produkcji: 2004
Platformy: PlayStation 2, Xbox, PC Windows, Xbox 360, PlayStation 3, PlayStation 4, iOS, Android
Nasza ocena: 9,5/10
Jaka była konkurencja w roku premiery?
Potężna – mimo to GTASA z miejsca zgarnęło najwyższe noty. Rok 2004 to rok takich produkcji jak Half-Life 2, WoW, Doom 3, Far Cry, Need for Speed: Underground 2, CS: Source, KotOR II, Prince of Persia: Warrior Within czy Battlefield: Vietnam.
Bohater i fabuła
Chłopak – CJ – przyjeżdża do domu z powodu rodzinnej tragedii, a tu nie dość, że od początku gnębi go policja, to jeszcze może ubrać się w ciuchy tylko w jednym kolorze, a na dzielni trwa wojna gangów. Wszystkich trzeba więc poustawiać w szeregu. Tak w olbrzymim skrócie wygląda jedna z najciekawszych historii w serii GTA. Najciekawszych, bo choć autorzy nie chwalą się tym głośno, sporo wydarzeń z gry opartych jest faktach.
Fikcyjne San Andreas i konflikt pomiędzy gangami Grove Street Families oraz Ballas to nic innego jak Los Angeles w trakcie krwawych porachunków Crips i Bloods na przełomie lat 80. i 90. Są tu też długie i krwawe zamieszki z 1992 roku, jakie wybuchły w mieście po zabójstwie czarnoskórego kierowcy przez uniewinnionych białych policjantów, i skandal korupcyjny sekcji C.R.A.S.H. powołanej niby do zwalczania przestępczości na ulicach. Innymi słowy – poważne sprawy i autentyczne historie bardzo zgrabnie wplecione w fabułę gry komputerowej. Wszystko to opisaliśmy w tym artykule.
Co się podobało, a co nie?
Cóż... nic dodać, nic ująć.
PLUSY:
- grafika, muzyka, dialogi, fabuła, humor, grywalność, obszerność tematu, zróżnicowanie, świetnie zaprojektowane lokacje, niezliczone możliwości rozgrywki, nieliniowość (nie skrzeczeć tylko, że pozorna, bo liniowości w grze nie czuć), ogromne przestrzenie do zwiedzania, duże możliwości rozwoju postaci i jej modyfikacji, świetny klimat, wyśmienity model jazdy i ogromna ilość pojazdów do okiełznania, długość rozgrywki... dosłownie wszystko, co tu napotkamy, trzeba zaliczyć na plus – gra marzenie, na takie cudo świat gier czekał latami;
MINUSY:
- nikt o zdrowych zmysłach nie będzie narzekać na GTASA, bo ten tytuł po prostu wymiata!
Kull, Grand Theft Auto: San Andreas – recenzja gry na PC
Gorąca kawa szkodzi młodzieży
Kolejne GTA, kolejny (a jakże) skandal i kontrowersje. Tym razem poszło o „gorącą kawę”, a raczej o „Hot Coffee”. Nie chodzi jednak o szkodliwą kofeinę, a o mod odblokowujący minigrę z łóżkowymi igraszkami głównego bohatera. Twórcy modyfikacji odkryli sprośną mechanikę, ewidentnie zaimplementowaną w grze, ale wyłączoną przed premierą, i swoją łatką ją odblokowali. „Kawa się więc wylała” i deprawującą rolą GTA: San Andreas znowu zajęli się politycy. Zmieniono kategorią wiekową na „wyłącznie dla dorosłych”, a Rockstar musiał wydać łatkę usuwającą wszelkie ślady po miłosnych harcach CJ-a.
Gwiazdy, celebryci, cameo
Ogromna gra, ogromny budżet – nie zabrakło więc doborowej obsady i znanych nazwisk. Głosu policjantowi prześladującemu CJ-a użyczył sam Samuel L. Jackson (Pulp Fiction, Avengers: Koniec gry). Występują tu też Peter Fonda (Easy Rider), James Woods (Kasyno), William Fichtner (Armageddon, Helikopter w ogniu), Chris Penn (Wściekłe psy, Footloose) i raper Ice-T.
Soundtrack, który do dziś dzwoni w uszach
San Andreas (Los Angeles), gangi i początek lat 90. to coraz bardziej rosnące znaczenie gangsta rapu, ale w stacjach radiowych SA nie zabrakło też klasyki country, rocka i popu. Na playlistach m.in. znalazły się piosenki 2Paca, Cypress Hill, Public Enemy, The Who, Soundgarden, Faith No More, Ozzy’ego Osbourne’a, Rage Against the Machine i Depeche Mode.

