- Najlepsze horrory na Netflixie – filmy grozy dostępne w 2020 roku
- Zombieland
- Ukryty wymiar (Event Horizon)
- Duch (Poltergeist)
- Smętarz dla zwierzaków (Pet Sematary)
- Autopsja Jane Doe (Autopsy of Jane Doe)
- Christine
- Świt żywych trupów (Dawn of the Dead)
- Ciche miejsce (The Quiet Place)
- Hush
- Lśnienie (The Shining)
Lśnienie (The Shining)

Rok premiery: 1980
Co najbardziej straszy: all work and no play makes Jack a dull boy
Co psuje nastrój grozy: Nic
Ocena na Rotten Tomatoes: 85%
Gombrowicz włożył w usta Bladaczki słowa „Słowacki wielkim poetą był”, wyśmiewając traktowanie z nabożną czcią dzieł twórców uznawanych za najznamienitszych. W stwierdzeniu „Kubrick wielkim reżyserem był” nie będzie jednak nawet cienia ironii. Ten niepozorny człowiek stworzył filmy ikony, takie jak Odyseja kosmiczna, Barry Lyndon czy Pełny magazynek. Aktorzy go nienawidzili, krytycy i widzowie kochali. Podobno Jack Nicholson podczas kręcenia Lśnienia znalazł się naprawdę na granicy obłędu. I od początku było to zamierzeniem Kubricka.
Lśnienie ma wszystko, czego potrzeba do bycia idealnym horrorem... i jeszcze trochę na dokładkę. Jest wielki pusty dom (w tym przypadku hotel), są duchy, pradawna siła, pogłębiające się szaleństwo i genialny aktor. Ale pod tym całym zestawem atutów kryje się coś więcej – groza niemożliwa do wysłowienia, nieopisana, czająca się gdzieś na granicy pomiędzy dźwiękiem, obrazem i scenariuszem.
Nie sposób dokładnie zdefiniować, na czym polega straszność Kubricka, i to jest właśnie największa zaleta tego filmu. Lśnienie pokazuje, że najbardziej boimy się tego, co nieznane i niedopowiedziane. Też psioczyliście na świetny horror, który stracił całą swoją magię, dopowiadając wszystko do końca i nie zostawiając miejsca na interpretację? Ja widziałem ich całe mnóstwo. I mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością – Lśnienie do nich nie należy.

Chociaż Lśnienie to jeden z tych nielicznych horrorów, które w każdym serwisie mają wysoką ocenę, nie wszyscy uważają je za dzieło wybitne. Do zajadłych krytyków filmu należy... Stephen King, czyli twórca literackiego pierwowzoru. Król horroru uważa, że Lśnienie w ogóle nie oddaje ducha oryginału. Swego czasu miał o to do Kubricka pretensje (choć w Danse Macabre pochwalił niektóre aspekty filmu). Zadowoliła go dopiero wersja z 1997 roku, w powstaniu której sam miał duży udział. Niestety, widzom i krytykom dla odmiany spodobała się ona znacznie mniej (42% na Rotten Tomatoes).
O AUTORZE
Horror to jeden z tych gatunków, które lubię w każdej postaci. Na słodko, kwaśno, serialowo, filmowo, książkowo, growo i komiksowo. Zawsze smakuje trochę inaczej, ale nigdy nie mogę się mu oprzeć. Czasami zdarza mi się samemu przyrządzić coś o posmaku grozy – za ewentualne zatrucie się po przeczytaniu jednak nie odpowiadam. Podpisać natomiast mogę się pod listą najlepszych horrorów z Netflixa – nie tylko w mojej opinii to filmy godne uwagi (nawet Ukryty wymiar…)!
