- Najbardziej oczekiwane gry 2016 roku – wybór redakcji
- XCOM 2
- Dying Light: The Following
- Street Fighter V
- Far Cry: Primal
- Tom Clancy’s The Division
- Hitman
- Uncharted 4: Kres złodzieja
- Quantum Break
- Dark Souls III
- Total War: Warhammer
- Mirror’s Edge Catalyst
- Dishonored 2
- Doom
- Overwatch
- No Man’s Sky
- Wiedźmin 3: Krew i wino
- Deus Ex: Rozłam ludzkości
- Kingdom Come: Deliverance
- Detroit: Become Human
- For Honor
- Gears of War 4
- Homefront: The Revolution
- Horizon: Zero Dawn
- Mafia III
- Mass Effect: Andromeda
- Star Citizen (Squadron 42)
- The Last Guardian
- Tom Clancy’s Ghost Recon: Wildlands
- Torment: Tides of Numenera
Hitman
- Producent: Io-Interactive
- Wydawca: Square Enix
- Gatunek: gra akcji TPP / skradanka
- Platformy sprzętowe: PC, PS4, XOne
- Termin premiery: 11 marca 2016
Szósta odsłona skradankowo-strzelankowej serii o łysym zabójcy (nie mająca, zgodnie z panującymi ostatnio trendami, ani numerka w nazwie, ani podtytułu) zalicza się do przyszłorocznych gier budzących najsilniejsze emocje… choć niekoniecznie w taki sposób, jaki byłby najbardziej pożądany przez Duńczyków ze studia Io-Interactiive i firmę Square Enix. Hitman wywołuje bowiem sporo kontrowersji przyjętym modelem dystrybucji. Teoretycznie deweloper ma szlachetne intencje i zamierza latami rozwijać grę poprzez wypuszczanie darmowej zawartości, ale w praktyce ilość „dóbr”, które otrzymamy na starcie, nie bez kozery nasuwa skojarzenia z programem Early Access. Oby tylko od strony technicznej produkcja nie zalatywała również wczesnym dostępem… Ale tyle malkontenctwa – Hitmanowi należy się też trochę ciepłych słów. W końcu mamy do czynienia z przedstawicielem marki, którą znamy i kochamy, a na dodatek czyni on spory krok naprzód względem poprzedniczki. Znacznie większe obszary działań z gęstszymi i realistyczniej zachowującymi się tłumami, quasi-sandboksowa struktura rozgrywki z otwartymi mapami, na których zdarzają się minimisje z ograniczeniem czasowym, pomnożenie liczby sposobów realizacji zadań… Krótko mówiąc, bez względu na kontrowersje, i tak chętnie ruszymy na kolejną podróż dookoła świata z agentem 47.
