Notatki w roku 2077? Serio?. Pomysły, które nie sprawdziły się w Cyberpunku
- Elementy Wiedźmina 3, które nie sprawdziły się w Cyberpunku 2077
- Puste znajdźki
- Notatki w roku 2077? Serio?
- Hakowanie gwinta nie powiodło się
- W Wiedźminie 3 był kiepski ekwipunek? Potrzymaj mi pancerz!
Notatki w roku 2077? Serio?
Nic tak jednak nie zabijało immersji podczas grania w Cyberpunka 2077 jak konieczność czytania notatek. Tylko nie zrozumcie mnie źle – nie mam problemu z samym faktem obcowania ze słowem pisanym. Uważam po prostu, że wszelkie znajdowane w świecie gry notatki powinny mieć formę audiologów.
Że niby się czepiam? Być może, w końcu w innych produkcjach AAA również występują klasyczne notatki. Ale, kurczę, to są „Redzi” – deweloperzy aspirujący do miana największych w branży. W dodatku gra przenosi nas do 2077 roku; biorąc pod uwagę obecny postęp technologiczny, trudno mi sobie wyobrazić, że za pół wieku ludzie wciąż będą posługiwali się tekstem na szeroką skalę.
Obecne w Cyberpunku 2077 notatki to oczywiście kolejna pochodna Wiedźmina 3. Tylko że w świecie fantasy i trzynastym stuleciu mają one nieco więcej sensu niż tych osiemset lat później w realiach zdominowanych przez technologię. Od biedy część z nich mogłaby być czytana przez V, więc niepotrzebna byłaby nawet rzesza dodatkowych aktorów głosowych. Może zatem CD Projekt RED trochę za bardzo zainspirował się papierowym Cyberpunkiem 2020 Mike’a Pondsmitha – to jednak temat na oddzielną opowieść.
POCZUCIE PRZEBYWANIA W MIEŚCIE PRZYSZŁOŚCI
Gdy rok temu zacząłem przechodzić Cyberpunka 2077, znajomy zapytał mnie, czy grając, ma się wrażenie przebywania w mieście przyszłości. Nie musiałem długo się zastanawiać, by odpowiedzieć przecząco. Nie wiem, jaki będzie rok 2077 w naszej rzeczywistości, ale na pewno nie taki jak w produkcji „Redów”. Deweloperzy dość wiernie oddali wizję Mike’a Pondsmitha, ale jakby zapomnieli, że powstała ona w latach osiemdziesiątych, a rzeczywisty 2020 rok znacznie od niej odbiegał – rozwój technologii poszedł w nieco innym kierunku, ludziom zaś towarzyszą inne lęki związane z przyszłością. Szkoda, że CD Projekt RED nie pokusił się o nakreślenie czegoś bardziej kojarzącego się obecnie z ewentualnym mrokiem czekających nas lat.

