Durin Nieśmiertelny – o krasnoludach od kuchni. 7 świetnych historii ze świata Władcy Pierścieni

- Dzieci Hurina jak Gra o Tron – wymarzone ekranizacje ze świata Władcy Pierścieni
- Upadek Numenoru – origin story Saurona
- Dzieci Hurina – tolkienowska Gra o tron
- Durin Nieśmiertelny – o krasnoludach od kuchni
- Beren i Luthien – Romeo i Julia się chowają
- Moria – krasnoludzki dramat na bogato
- Nowy cień – co się porobiło w Czwartej Erze?
Durin Nieśmiertelny – o krasnoludach od kuchni

Rodzaj miniserialu: brutalny i surowy – mało high fantasy i dużo kopalnianego brudu
Utwory, na których by bazował: Silmarillion, Niedokończone opowieści
Liczba przewidywanych sezonów: jeden czteroodcinkowy z opcją kontynuacji
Potencjalny reżyser: Lauren Schmidt Hissrich
Potencjalna obsada: Travis Fimmel, Meryl Streep, Rachel McAdams, Robert De Niro
Krasnoludy zawsze były traktowane w uniwersum Tolkiena po macoszemu. Nie zostały one bowiem stworzone razem z elfami i entami ani też z ludźmi. Powołał je do życia Valar (czyli Tolkienowski bóg) Aulë, który nie mógł doczekać się przebudzenia istot stworzonych przez swoją żonę Yavannę. Eru Ilúvatar (wszechpotężny byt przypominający chrześcijańskiego Boga) postanowił podarować życie również im. Zawsze jednak były one traktowane przez Valarów gorzej niż elfy i enty. Między innymi dlatego serial o nich mógłby być świetnym pretekstem do przedstawienia zupełnie współczesnych problemów społecznych w otoczce Tolkienowskiego Śródziemia.

Sam Durin I Nieśmiertelny to krasnoludzka legenda. Nie dość, że przeżył niemal 2400 lat (czyli dziesięć razy więcej niż przeciętny przedstawiciel jego ludu), to jeszcze dał się poznać jako sprawiedliwy władca i świetny dowódca. Poza tym nie wiadomo o nim jednak zbyt wiele. A to mógłby być łakomy kąsek dla fanów Tolkiena chcących poznać opowieści, których końca nie da się przewidzieć. Bo pewne jest tylko, że Durin w końcu umarł. Cała reszta zależałaby już od pomysłów scenarzystów.
Lauren Schmidt Hissrich była krytykowana na wszelkie możliwe sposoby (z czym w większości się nie zgadzam), ale jednego nie mogą jej odmówić nawet najwięksi hejterzy – potrafi kręcić seriale, o których jest naprawdę głośno. Myślę, że serial o najstarszym krasnoludzie byłby dla niej świetną okazją do stworzenia oryginalnej produkcji, w przypadku której wprawdzie materiał źródłowy jest ubogi, ale potencjał na wciągającą historię większy niż podziemia Morii.

Osobny miniserial należałby się również entom. Ta starożytna rasa antropomorficznych drzew została zaledwie przez Tolkiena nakreślona. Dawałoby to autorom tej produkcji spore pole do popisu. Poza tym, kto nie chciałby zobaczyć stworzonych dzięki najnowszej technologii projektów Drzewca i Żwawca? A może również ich żon, które na długo przed akcją najsłynniejszej powieści fantasy odeszły od swoich partnerów, udając się w bliżej nieokreślone miejsce.