Beren i Luthien – Romeo i Julia się chowają. 7 świetnych historii ze świata Władcy Pierścieni

- Dzieci Hurina jak Gra o Tron – wymarzone ekranizacje ze świata Władcy Pierścieni
- Upadek Numenoru – origin story Saurona
- Dzieci Hurina – tolkienowska Gra o tron
- Durin Nieśmiertelny – o krasnoludach od kuchni
- Beren i Luthien – Romeo i Julia się chowają
- Moria – krasnoludzki dramat na bogato
- Nowy cień – co się porobiło w Czwartej Erze?
Beren i Luthien – Romeo i Julia się chowają

Rodzaj filmu: nieco surrealistyczny romans
Utwory, na których by bazował: Silmarillion, Beren i Lúthien
Liczba przewidywanych części: jedna
Potencjalni reżyserzy: Jean-Pierre Jeunet i Greta Gerwig
Potencjalna obsada: Jared Leto i Emily Blunt
Tolkien nieczęsto wplatał w swoje opowieści wątki romantyczne. Owszem, zdarzało mu się, ale wówczas brakowało im wyrazistości. Nawet miłość Arweny i Aragorna to bardziej temat dodatków do Władcy Pierścieni niż samej powieści. W Hobbicie natomiast wśród kilkudziesięciu postaci nie znalazła się ani jedna kobieta, a że o romansach homoseksualnych Tolkien nigdy nie pisał, w całej książce nie ma choćby fragmentu poświęconego historii miłosnej. Trudno się więc dziwić twórcom filmu, że wprowadzili postać elfki Tauriel, którą skojarzyli z Kilim. Krytycy ekranizacji oczywiście nie zostawili na Jacksonie i jego żonie suchej nitki, ale moim zdaniem to jedna z ich trafniejszych decyzji. Gdyby wszystkie w taki sposób wzbogacały materiał źródłowy, może otrzymalibyśmy trylogię na miarę Władcy Pierścieni.

Wracając jednak do romansów w utworach Tolkiena – większość z tych nielicznych, o których napisał więcej niż kilka zdań, nie kończyła się zbyt szczęśliwie. Brakowało też w nich namiętności i dramatyzmu. Tolkien był pod tym względem bardziej kronikarzem niż twórcą zajmujących historii. Inaczej jednak rzecz się miała w przypadku Berena i Luthien. Chociaż to w gruncie rzeczy obecna w popkulturze od zawsze miłość niemożliwa, to pisarzowi udało się opisać ją tak, że trudno się nie wzruszyć. A skoro tak, dlaczego nie nakręcić na tej podstawie filmu?
Pierwowzorem postaci Lúthien była dla Tolkiena jego żona Edith. Na ich nagrobku są zresztą wyryte imiona bohaterów najpiękniejszego romansu Śródziemia. Być może dlatego ten jeden raz autor Władcy Pierścieni tak przekonująco opisał historię miłosną. Być może w gruncie rzeczy to opowieść o jego własnej największej miłości.

Inną romantyczną historią ze Śródziemia jest opowieść o relacji Toma Bombadila i Złotej Jagody. Jasne, nie jest tak spektakularna i w gruncie rzeczy dość infantylna, ale jej tło zasługuje na to, by powstał o niej film. Niekoniecznie kinowy – ot, telewizyjna produkcja z niewielkim budżetem. Jako że nigdy nie darowałem jednak Jacksonowi pominięcia wątku Toma Bombadila w Drużynie Pierścienia, obejrzałbym nawet przeciętną ekranizację tej historii.