- Parodia MMO
- Spóźniony nawrót
- Siła klimatu i immersji
- Droga powrotna do korzeni
- Upór i apetyt na kasę
- Z nadzieją na lepsze jutro
Upór i apetyt na kasę
I tu docieramy do kwestii oślego uporu studia KT Racing. Deweloper do spółki ze swoim właścicielem, czyli firmą Nacon, przez cały czas kombinują, jak by tu wydębić trochę więcej pieniędzy od nielicznych fanów i jak by tu sprawić, żeby gracze przypadkiem nie przestali za szybko grać w Test Drive Unlimited: Solar Crown (a przy okazji zostawili w grze dodatkowy grosz albo dwa).
Z tego powodu chociażby odwrót od grindu idzie twórcom bardzo opornie. Przez pierwsze miesiące bronili wirtualnej ekonomii w Solar Crown – ze skąpymi nagrodami i niebotycznie wysokimi cenami wielu aut – a i teraz odżegnują się od dawania graczom czegoś tak przyziemnego jak pieniądze w ramach awansowania Solar Passa czy brania udziału w wydarzeniach na żywo. Nie, lepsze miały być naklejki do dekorowania karoserii aut, z których śmiechom nie było końca w mediach społecznościowych. Dopiero teraz polecą do kosza (zastąpione rzekomo czymś fajniejszym, zapewne m.in. ubraniami dla postaci), a nagrody za wyścigi wreszcie zostaną podwyższone i zróżnicowane – zależnie od długości danej trasy.
Samochodów w grze nie ma zbyt wiele (ok. 100), ale nie brakuje wśród nich unikatów, których nie posiada nawet Forza. Przydałoby się za to znacznie więcej opcji ich personalizacji – twórcy powoli nadrabiają to niedopatrzenie.TDU Solar Crown, Nacon, 2024.
Jednak większym problemem jest dodawanie do gry nowych samochodów. KT Racing tworzy ich niewiele – do tej pory otrzymywaliśmy przeciętnie trzy, cztery egzemplarze co kwartał – a co gorsza, coraz większą część blokuje za „płatnościaną”. W kończącym się obecnie czwartym sezonie Solar Pass oferuje trzy auta do zdobycia, ale aż dwa z nich wymagają zapłacenia za wersję premium przepustki (za równowartość 23 zł w wirtualnej walucie – diamentach – którą można też wydać, by przeskakiwać poziomy Solar Passa... w razie gdyby ktoś przypadkiem nie zdążył „dogrindować” do 50. levelu, zanim sezon się skończy).
Z kolei przed końcem roku otworzą się podwoje mikropłatnościowego sklepiku, gdzie znajdziemy różne przedmioty do nabycia za rzeczone diamenty – w tym samochody, które mają być dodawane do oferty w liczbie trzech na sezon. Czyli prawie tyle, ile dotąd wprowadzono łącznie w aktualizacjach. Niby będą to tylko zmodyfikowane warianty już istniejących modeli (np. z poszerzonymi karoseriami), ale i tak można odnieść wrażenie, że KT Racing kieruje większą część zespołu do tworzenia płatnej zawartości.
