autor: Michał Pajda
Cyberpunk 2077 - wybieramy nasze ulubione bugi i glitche
Cyberpunk 2077 miał być mesjaszem branży gier wideo - okazał się jednak produkcją niedoskonałą, w której upchnięto mnóstwo mniej i bardziej śmiesznych glitchy. Pora przekłuć nadmuchany balonik i spojrzeć na nowe dzieło RED-ów z przymrużeniem oka.
Spis treści
- Cyberpunk 2077 - wybieramy nasze ulubione bugi i glitche
- Graj w zielone, czyli o jeździe słów kilka
- V jak Jezus – uzdrawia chorych
- Co strzeliło do głowy Jackiemu?
- Niewidzialna broń
Co strzeliło do głowy Jackiemu?
UWAGA! Spoiler. Czytaj tylko, jeśli zaliczyłeś misję w Konpeki Plaza.
Jackie Wells, któremu głosu w polskiej wersji językowej użyczył Jacek Król, to jedna z sympatyczniejszych twarzy, jakie oglądamy w Night City. Po prostu nie da się tego wielkiego chłopa o hiszpańskich korzeniach nie lubić. Nic więc dziwnego, że kiedy dochodzi do (zaspoilerowanej przez trailery gry – dobra robota, CD Projekcie RED!) rozłąki z naszym kompanem, ten przekazuje nam arcyważny dla fabuły biochip, najpierw wyciągając go sobie z głowy.
Niby nic w tym dziwnego i zaskakującego? Pomyłka! Okazuje się, że bardzo powszechnym bugiem przytrafiającym się graczom jest nieoczekiwana zamiana chipu w głowie na pistolet, który powinien być w ręce. Nie muszę chyba mówić, że dramatyzmu całej sceny, jaki chcieli osiągnąć twórcy, raczej nie udało się utrzymać – a my, zamiast przeżywać swego rodzaju emocjonalny rollercoaster związany z utratą kompana, do którego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, z pobłażaniem uśmiechamy się pod nosem (i robimy to za każdym razem, gdy V z rozrzewnieniem wspomina śmierć swojego amigo).
Zostało jeszcze 49% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie