Do kitu taki MODkit – wsparcie dla modów. Co Wiedźmin 1 robił lepiej niż Dziki Gon?

Krzysztof Mysiak

Komentarze

Do kitu taki MODkit – wsparcie dla modów

Kwintesencja wsparcia dla modów do Wiedźmina 3. Oj, toto, to chyba nie jest Skyrim...
Kwintesencja wsparcia dla modów do Wiedźmina 3. Oj, toto, to chyba nie jest Skyrim...

Pewnie nie zgadzacie się przynajmniej z częścią opinii z poprzednich stron tego artykułu – myślę jednak, że przy tym ostatnim punkcie, dotyczącym wsparcia dla modów, będziemy raczej jednomyślni. Co tu dużo mówić – przy Wiedźminie 3 studio CD Projekt RED dało ciała. Gdy słuchaliśmy pierwszych zapowiedzi dewelopera, głoszących dostarczenie kompleksowych narzędzi, oczyma wyobraźni widzieliśmy niekończący się korowód moderów, wciąż i wciąż tworzących kolejne przygody, dzięki którym spędzimy w „Wiedźminlandzie” wieczność – tak jak chociażby w prowincji Skyrim. A co ostatecznie dostaliśmy? Edytorek, w którym mogliśmy co najwyżej ubrać Geralta w dres albo przyprawić Płotce róg jednorożca. Wprawdzie niezrażeni fani robią, co w ich mocy, żeby dodać jakąś „sensowną” treść do gry, i nexusowa strona Dzikiego Gonu nawet tętni życiem, nie zmienia to jednak faktu, że „RED-zi” w zasadzie zaprzepaścili moderski potencjał swego magnum opus.

W przypadku pierwszego Wiedźmina tak na dobrą sprawę też można mówić o niewykorzystanym potencjale – tylko z zupełnie innych powodów. Tworząc swój debiutancki tytuł, CD Projekt zadbał, by fani mieli z niego pociechę na lata, i wyposażył go w edytor o jakże wymownej nazwie D’jinni. Możliwości oferowane przez to narzędzie były godne podziwu – pozwalało ono układać przygody rozgrywające się w nowych lokacjach, napędzane własnoręcznie zaprogramowanymi skryptami, wyreżyserowanymi cut-scenkami czy napisanymi (a może i nagranymi, czemu nie!) dialogami. Nic, tylko siadać i modować, modować, modować, prawda? Niestety – nawet D’jinni nie wystarczyło, by gra skupiła wokół siebie społeczność, która podtrzymywałaby Wiedźmina przy życiu przez długie lata. Ale w tym przypadku wina nie spada na „RED-ów”, oni zrobili, co do nich należało. Co innego w przypadku Dzikiego Gonu...

73

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Która odsłona Wiedźmina jest najlepsza?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl