filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 14 czerwca 2020, 09:30

Bohaterowie Star Wars, którzy zasługują na osobny film lub serial

Disney nie bardzo wie, jak się zabrać za Gwiezdne Wojny, więc ruszamy z pomocą i podpowiadamy, jakie filmy i seriale osadzone w odległej galaktyce chcemy obejrzeć. No dobrze, które ja chcę obejrzeć, ale mam nadzieję, że trafię także w Wasze gusta.

Spis treści

Gwiezdne wojny to jednocześnie elektromagnes, który ciągnie fanów przed ekrany z wielką siłą, a z drugiej strony pole minowe, na którym wystarczy jeden fałszywy krok, żeby ci sami fani odgryźli Ci nogę. Disney poznał obie te strony medalu, wykręcając kosmiczny wynik Przebudzeniem mocy i osiągając niesamowitą oglądalność Mandalorianina. Jednocześnie wystawił się na falę hejtu po Ostatnim Jedi, Solo i tym ostatnim filmie, którego tytuł wyleciał mi z głowy, a który nie był dość dobry, żeby używać dla niego Google’a.

Warto zastanowić się, które ze znanych nam już postaci są na tyle ciekawe, by móc „udźwignąć” własny film lub – nawet lepiej – serial.

FILM CZY SERIAL?

Osobiście jestem zdania, że serial stanąłby trochę z boku filmowej sagi i przez to Disney czułby, że może sobie tam na więcej pozwolić, dalej odejść od historii Skywalkerów, Jedi i tak dalej. Wydaje się jednak, że różne postaci lepiej nadawałyby się na tasiemiec, a inne – na zwartą historię opowiedzianą w dwugodzinnym filmie. Dlatego przy każdej pozycji zaznaczam osobno mój wybór oraz zapraszam wszystkich do dyskusji w komentarzach.

A GDZIE VADER I SOLO?

Co do Hana Solo, to niestety, ale dopóki nie uda się sklonować młodego Harrisona Forda, dopóty kręcenie przygód „młodego Hana Solo” będzie skazane na porażkę. Przerabialiśmy to już, zostawcie Titanica. A jeśli chodzi o Vadera, to nie będę się o nim rozpisywał, bo to przykład absolutnie zbyt oczywisty, a ja nie chcę popaść w kompletny banał. Co nie znaczy, że nie chciałbym obejrzeć takiego serialu.

Yoda i Mace Windu

1. Film czy serial: serial

2. Co chciałbym tutaj zobaczyć: agresywne negocjacje i Jedi naginających swoje zasady, by zachować pokój w galaktyce.

Skoro w ramce wyżej ustaliłem, że serial o Lordzie Vaderze to zbyt wielki banał, to zejdę o poziom w dół, by sięgnąć po odrobinę tylko mniej banalny pomysł serialu o Yodzie. Do dziś, kiedy oglądam Imperium kontratakuje, wielkie wrażenie robi na mnie gwałtowana przemiana śmiesznego stworka w poważnego mędrca. Pamiętacie te rozmowę?

– Szukam wielkiego wojownika.

– Wielkiego wojownika? Wojna nikogo wielkim nie czyni.

Proste słowa, niby nic nowego, a miliony ludzi na całym świecie wciąż ich nie zrozumiały. Takiego Yody chciałbym więcej, i to dużo więcej. Ze trzy sezony po dziesięć odcinków. Tylko nie „przygody młodego Yody”. Chciałbym zobaczyć, co miał na myśli Anakin, mówiąc: „Mądry jak mistrz Yoda i potężny jak mistrz Windu”.

Wyobrażam sobie, że ta para mogła stanowić w czasach Republiki oddział do zadań specjalnych. Stawiać się tam, gdzie kartele przestępcze, zbuntowane systemy, wojowniczy dyktatorzy czy skorumpowani urzędnicy zagrażają status quo. Tam, gdzie inni Jedi zawiedli i potrzeba było kogoś, kto zawsze wygrywa.

Zdecydowanie chciałbym tu zobaczyć, jak Jedi muszą konfrontować swoje surowe moralne zasady z najgorszym zepsuciem. Jak muszą opierać się pokusie i decydować o tym, które zło jest duże, a które ogromne. A przy okazji mógłby to być pokaz prawdziwej mocy Zakonu w jego najlepszych czasach.

PS Disney, śpiesz się, póki Samuel L. Jackson jeszcze daje radę.

Wiemy już, że Obi-Wan ma dostać własny projekt. Zastanawia mnie, czy nie dałoby się tam dodać Qui-Gon Jinna? Oczywiście w ramach retrospekcji. A może dać mu więcej czasu ekranowego solowo? W końcu to mistrz Jedi, który był potężny, ale zbyt niepokorny, żeby zasiadać w radzie. Ja jestem za.

Psotny mędrzec Yoda to coś, czego brakowało mi zarówno w prequelach, jak i w trylogii Disneya. Ten z czasów republiki był zbyt poważny, a krótka scena, w której pojawił się w The Last Jedi prawie uczyniła ten film ciekawszym. A to tylko dowodzi, jaka moc drzemie w niewielkim mistrzu. To bohater, który z jednej strony rozluźnia atmosferę, z drugiej – często robił za serce filmów, wyrażał ich myśli przewodnie. Fajnie byłoby zobaczyć, jak młody Jedi dopiero zostaje tym

Hubert Sosnowski

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Twoja ulubiona postać w klasycznej trylogii Star Wars to:

Darth Vader
35,9%
Obi-Wan Kenobi
11,9%
Luke Skywalker
4,7%
Yoda
8,5%
Han Solo
14,3%
Boba Fett
7%
R2-D2
3,3%
Leia Organa
1,8%
Chewbacca
2,6%
Imperator Palpatine
2,5%
C-3PO
0,9%
Lando Calrissian
1,1%
Nie ma tego bohatera na liście.
5,5%
Zobacz inne ankiety