- 8 rzeczy, których brakuje mi w Mount and Blade 2 Bannerlord
- Polowania
- System rzemiosła
- Napady na skarbce
- Rolnictwo
- Uczty
- Religia, i to niejedna
- Spolszczenie
Polowania

Jeśli zwierzęta, to także polowania. Trudno sobie wyobrazić życie będącego rycerzem możnowładcy bez wypraw na dziką zwierzynę. W grze są łuki, oszczepy, sztuczna inteligencja, która może robić za nagonkę. W zasadzie wystarczy dodać same dzikie zwierzęta.
Ale nie zatrzymujmy się na prostackim mordowaniu dla rozrywki. Polowanie powinno ratować naszą początkującą drużynę od głodu i biedy. Mięso można zjeść, a skóry sprzedać. Ba, można się nawet uczyć coraz lepiej je wyprawiać, sprzedawać drożej albo samodzielnie wykonywać z nich elementy ekwipunku.
A gdy już będziemy mieć własny zamek, sprzymierzonych lordów i tak dalej, polowania mogą stać się narzędziem dyplomacji. Można by zapraszać innych możnowładców do naszego lasu na tura albo na jelenia i podczas wspólnych wypraw poprawiać nasze relacje. Zwłaszcza jeśli na przykład zależy nam na ręce córki któregoś z nich. W końcu okazanie męstwa, walcząc z dzikiem włócznią, zrobi wrażenie na przyszłym teściu.
A jeśli kogoś nie lubimy? No cóż, wypadki na polowaniach zdarzają się od dawna. Jeśli przypadkiem zamiast jelenia trafimy strzałą kogoś, czyje stanowisko na dworze bardzo nas nęci, to... Wiecie, o czym mówię.
