XCOM Six ze szturmowcami w roli głównej. Gry o Gwiezdnych wojnach, które powinny powstać
- 7 gier w świecie Gwiezdnych wojen i bez Jedi, w które chcielibyśmy zagrać
- Bounty Hunter Cry
- Rebel Commandos
- Kosmiczna piaskownica
- „Wojna nikogo wielkim nie czyni”
- XCOM Six ze szturmowcami w roli głównej
- Imperium szczęścia
XCOM Six ze szturmowcami w roli głównej

Mieliśmy bardzo dobre Republic Commando. Teraz mamy przyzwoite (ja bawiłem się nieźle) Battlefronty. Czuję jednak wciąż duży niedosyt historii o szturmowcach. Żeby uzyskać idealną singleplayerową grę o tej tematyce, podkradłbym pomysły z nowych odsłon serii XCOM i starych części Rainbow Six. A wszystko to w klimatach Helikoptera w ogniu.
Mamy niewielki oddział imperialnych komandosów, który stacjonuje na gwiezdnym niszczycielu. Dostajemy od dowództwa zestaw zadań, lecimy na określoną planetę i zaczynamy planowanie. Kiedy wybierzemy już żołnierzy, dobierzemy im sprzęt i rozrysujemy na mapie plan, ruszamy do walki, obserwując akcję z perspektywy zza blastera.
Oczywiście nie wymagałbym od graczy takiej precyzji jak we wspomnianych pierwszych odsłonach serii Rainbow Six. Za to mielibyśmy szansę trafić pomiędzy cywilów, wzywać wsparcie lotnicze albo bylibyśmy zmuszeni chronić po misji aresztowanych w oczekiwaniu na ewakuację.
Nie brakowałoby trudnych wyborów. Możemy ogniem z okrętu zmieść z powierzchni planety całą dzielnicę, ale za to w następnej misji cywile nie wesprą nas informacją i nie będą biernie udawać, że nie widzą, jak rozprawiamy się z niepokornymi, tylko ruszą na nas tłumnie, uzbrojeni w co popadnie. A może kiedyś wśród nich pojawi się Jedi i role się odwrócą? Trzeba byłoby być gotowym na wszystko.
Oczywiście na liście atrakcji widziałbym także rozbudowę naszego statku bazy pomiędzy misjami, szkolenie żołnierzy, pozyskiwanie rekrutów czy opracowywanie nowych technologii.
