13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy
Nie ufajcie nikomu. Fakty? Nie dajcie się nabrać. Autorytety? Co naukowiec, to hipoteza… A hipoteza? To tylko hipoteza. W czasach postprawdy i po upadku „Bravo” zostało tylko jedno zaufane źródło, które kontynuuje dzieło edukatora pokoleń – Simsy.
Spis treści
- 13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy
- Po wejściu w wiek nastoletni każdy umie prowadzić auto
- Pracę tajnego agenta i astronauty możesz zdobyć z ogłoszenia w internecie
- Nastolatkami jesteśmy do 36 roku życia
- Od pocałunku można zajść w ciążę
- Jeśli wyjątkowo długo będziesz kogoś komplementować, pójdzie z Tobą do łóżka
- Jeśli jesteś mężczyzną i chcesz mieć dziecko, daj się porwać kosmitom
- Możesz pić, ile chcesz, a i tak nie zostaniesz alkoholikiem
- Opieka społeczna przychodzi po trzech dniach płaczu dziecka
- Nie trzeba kosić trawy – wystarczy pomalować ziemię na zielono
- Jeśli będziesz dostatecznie długo gadać do lustra, dostaniesz awans
- Grupa obcych ludzi puka do drzwi? Wpuść ich do domu
- Nawet jeśli pracujesz jako czyściciel latryn, do pracy odwiezie Cię szofer
Po wejściu w wiek nastoletni każdy umie prowadzić auto
Część z Was pewnie ma już za sobą ten moment w szkole średniej, kiedy wszyscy (i Wy też) nagle kończyli osiemnaście lat, dostawali baty na imprezie urodzinowej i szli zapisać się na kurs prawa jazdy. No cóż. Będziecie zawiedzeni tym, co teraz powiem: zmarnowaliście czas i pieniądze. Po osiągnięciu wieku nastoletniego, czyli – jak to określa psychologia rozwojowa – w adolescencji, naturalnie pojawia się umiejętność jazdy samochodem. Nikt nie wie, co ma na to wpływ. Być może cywilizacja, być może jakiś wszechmocny byt z Kalifornii. Jedno jest pewne – nie musicie się tego nigdzie uczyć. Ani czekać do osiemnastki. Egzamin – ani teoretyczny, ani praktyczny – wcale nie jest tu potrzebny. Po prostu wsiadacie i jedziecie.
Tego zmarnowanego czasu i nerwów nikt Wam już nie zwróci, ale teraz przynajmniej będziecie mogli oszczędzić ich swoim dzieciom. Tak się kończy wiara w miejskie legendy. No bo tak na zdrowy rozsądek, czy słyszeliście kiedykolwiek o kimś, kto dostał mandat? Po prostu nie ma takiej instytucji, która mogłaby Wam go wystawić. A gdyby nawet kiedyś jakaś powstała, możecie po prostu dojechać do końca drogi przed domem i zniknąć. Zero konsekwencji.