The Forgotten City. 10 gier RPG, które przejdziesz BEZ walki
- 10 gier RPG dla pacyfistów - tutaj obejdziesz się bez walki
- Undertale
- Disco Elysium
- Seria Deus Ex
- Alpha Protocol
- Age of Decadence
- Planescape Torment
- The Elder Scrolls 3: Morrowind
- Bonus: Postal 2
- Gamedec
- The Forgotten City
The Forgotten City

The Forgotten City nie jest może pełnoprawnym RPG, bliżej mu bowiem do „erpegopodobnej” przygodówki, ale po pierwsze, najpierw funkcjonowało jako mod do Skyrima, a po drugie, mnogość najróżniejszych wyborów, postaci i linii dialogowych sprawia, że każde przejście gry to pisanie całkowicie osobnej historii pełnej niebanalnych rozkmin i elektryzujących zwrotów akcji.
Za realizacją tegoż ambitnego „indyczego” projektu stoi zaledwie trójka kumpli, z czego głównodowodzącym jest (już były) prawnik. Wspominam o zawodzie wykonywanym wcześniej przez tego dewelopera, gdyż do teraz trudno mi uwierzyć, jak znakomicie poradził on sobie z designem, scenariuszem i zniuansowaniem autorskiego świata przedstawionego.
W The Forgotten City przychodzi nam bowiem wcielić się w anonimowego jegomościa, który obudził się nagle na całkowitym odludziu obok starożytnych i z tajemniczą kobietą u boku. Protagonista padł ofiarą pętli czasowej (tak, sporo takich pojawiło się ostatnio), przez którą ciągle musi przeżywać ten sam dzień w umiejscowionej poza czasem i przestrzenią wiosce zamieszkanej przez antycznych Rzymian. Ponadto ustanowiona została w niej przez bezwzględnych bogów mocno nieuczciwa zasada sprawiająca, że popełnienie grzechu przez jednego z mieszkańców sprowadza zagładę na całą resztę obywateli.
Ten szereg iście szalonych i być może początkowo trudnych do przetrawienia koncepcji sprawdza się jednak w samej grze wręcz doskonale. Aż chce się bowiem rozwiązać zagadkę całej tej klątwy i poznać wiele pobocznych wątków z nią związanych – tym bardziej że twórcy dali graczom naprawdę sporą swobodę. Można tu co prawda pokusić się o zamordowanie dowolnego NPC czy walkę z potworami, ale należy liczyć się przy tym z ryzykiem ściągnięcia na całe miasteczko gniewu bożego. Lepiej więc być równie skutecznym w swoich działaniach, ale przy okazji grzecznym i przestrzegającym prawa „Rzymianinem”.
