Yakuza 0 to porządny gangsterski sandbox
Za kilka dni w Europie zadebiutuje Yakuza 0, czyli kolejna odsłona popularnej w Japonii serii gangsterskich sandboksów. Okazało się, że tytuł jest naprawdę dobry i może stanowić doskonały wstęp do całej serii.
Kamil Zwijacz
Yakuza 0 zadebiutowała w Japonii w marcu 2015 roku. Na jej premierę w Europie, w tym i w Polsce, musimy jeszcze poczekać kilka dni, gdyż gra ukaże się 24 stycznia. W sieci pojawiły się recenzje tytułu i wiemy już, że warto było czekać. W większości przypadków produkcja zbiera oceny rzędu 8-9 punktów w dziesięciostopniowej skali, a aktualna średnia w serwisie Metacritic wynosi 85 punktów. Gra ma wiele zalet. Jedną z podstawowych jest otwarty, i co ważne, bogaty w rozmaite atrakcje świat, w którym po prostu jest co robić, a prym wiodą ciekawe minigierki. Innym istotnym elementem jest to, że Yakuza 0 to prequel serii, więc jeżeli nie graliście w poprzednie odsłony, to nic nie szkodzi. Ba, to nawet lepiej i warto zacząć przygodę z „japońskim GTA” właśnie teraz. Na plus często wymieniana jest także warstwa fabularna i humor, a sama rozgrywka stoi na wysokim poziomie.

Jeżeli chodzi o wady, to zarzuty padają głownie w stronę nierównej oprawy graficznej. Gra może i nie prezentuje się źle, ale czołówka najładniejszych produkcji na PlayStation 4 to to nie jest. Wpływ na to ma fakt, że produkcja wyszła w Japonii też na PlayStation 3 (w Europie i USA się jej nie doczekamy). Poza tym walka po kilku godzinach staje się nieco monotonna i przewidywalna.
Wybrane recenzje gry Yakuza 0:
- The Jimquisition – 9,5/10;
- Game Informer – 9,25/10;
- Destructoid – 9/10;
- Hardcore Gamer – 4,5/5;
- God is a Geek – 8,5/10;
- GRY-OnLine – 8,5/10;
- IGN – 8,5/10;
- GameSpot – 8/10.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
AlienShooter Generał
Każda część Yakuzy zbiera dobre noty. Gdyby tylko Sega nie była tak ograniczona i wypuściła gre także na Xboxa i PC myślę, że sporo by zarobili, gra byłaby w czołówce jeśli chodzi o "klony GTA".
Robert542 Generał
To nie klon. Nie sądzę, że sprzedałoby się to dobrze na Xboksie czy pececie, w końcu japońskość wychodzi z tej gry z każdej strony. Nawet na PlayStation sprzedaje się kiepsko i często Sega marudziła, że "nie opłaca się im tego tłumaczyć".
Cziczaki Legend

Na PlayStation dobrze się ta gra sprzedaje w Japonii, kiepsko sprzedaje się na zachodzie, gdzie typowy Janusz woli strzelać do wszystkiego co się rusza zamiast wnikać w fabułę, dlatego nie opłaca im się tego tłumaczyć na angielski. Bo jak każdy wie, w Yakuzie więcej strzela się w batting center niż na polu walki.