Krafton postanowił „wesprzeć” swoich pracowników. Firma stawiająca na AI oferuje specjalne odprawy dla osób, które dobrowolnie zrezygnują z pracy.
Krafton oferuje swoim pracownikom „dobrowolną rezygnację z pracy” jako „wsparcie” w ramach swojej nowej strategii firmowej.
Ani gracze, ani szeregowi twórcy nie są szczególnie zachwyceni „rewolucją AI”. Oczywiście deweloperzy dostrzegają potencjał wykorzystania tej technologii, ale wielu z nich ma spore obawy co do SI. Zwłaszcza w kontekście doniesień o zwolnieniach, które mają być efektem stawiania na sztuczną inteligencję, co samo w sobie może być (zdaniem krytyków) opłakane w skutkach.
Niestety, Krafton to najwyraźniej kolejna firma, która posłuży za argument przeciwko AI i automatyzacji branży gier. Po ogłoszeniu „transformacji AI first” koreańska spółka ruszyła z programem dobrowolnych rezygnacji dla lokalnych pracowników. Od wczoraj osoby, które zdecydują się na taki krok, otrzymają specjalne odprawy, a wartość tychże to równowartość 6-36 miesięcy wynagrodzenia (w zależności od doświadczenia).
Przedstawiciel firmy zapewnił (via Business Korea / Automaton), że nie jest to plan zwolnień, lecz „wspierania pracowników w proaktywnym kształtowaniu kierunku ich rozwoju i podejmowaniu nowych wyzwań zarówno w firmie, jak i poza nią w dobie transformacji AI”. Twierdzi też, iż pracownicy będą mieli pełną swobodę w podjęciu decyzji o „udziale” w tym programie.
Takie tłumaczenia raczej nie przekonają nikogo, bo trudno dostrzec tu coś innego, niż zachęcanie do zwolnienia stanowiska. Czyli de facto „redukcję etatów”. Co jest o tyle kuriozalne, że Krafton ma za sobą rekordowy trzeci kwartał fiskalny: pierwszy, w którym zysk operacyjny firmy przebił bilion wonów południowokoreańskich (czyli prawie 590 milionów euro).
Wcześniej, 4 listopada, dyrektor finansowy Bae Dong-geun potwierdził, że Krafton „zamroził” rekrutację kolejnych pracowników.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).