Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 września 2019, 16:17

WoW Classic i protesty w Hongkongu - Azeroth to miejsce wolne od cenzury

Tajwański serwer World of Warcraft Classic stał się dla mieszkańców Hongkongu i Tajwanu miejscem, w którym mogą porozumiewać się ze sobą, nie zważając na cenzurę. A poruszają tematy niewygodne, bo związane z polityką i protestami.

Azeroth - WoW Classic i protesty w Hongkongu - Azeroth to miejsce wolne od cenzury - wiadomość - 2019-09-26
Azeroth

Jak donosi dziennikarz Zheping Huang na łamach serwisu Bloomberg, mieszkańcy dwóch autonomii: Tajwanu i Hongkongu, w Azeroth (główne miejsce rozgrywania fabuły gry World of Warcraft) mogą rozmawiać o polityce, nie martwiąc się o cenzurę. W czasie trwających już szesnasty tydzień protestów, tajwańskie serwery gry stanowią niezależny kanał komunikacyjny łączący społeczności, które na co dzień mogą być od siebie odizolowane przez odgórne ograniczanie dostępu do mediów z różnych części geograficznych. Tutaj obywatele Chin kontynentalnych, Hongkongu i Tajwanu mogą swobodnie wymieniać ze sobą poglądy, nie obywa się zatem bez sytuacji konfliktowych. Można też jednak doświadczyć solidarności.

Na tajwańskim serwerze WoW Classic Huang miał być świadkiem krótkiej sloganowej wymiany dwóch innych graczy:

- Wyzwolić Hongkong!

- Rewolucja naszych czasów.

Wrogo nastawiona do protestów część społeczności nie pozostała obojętna, druga strona odpowiedziała tym samym i posypały się ksenofobiczne wyzwiska. Tajwańczycy wystąpili jednak w roli mediatorów i, zwracając się do mieszkańców Hongkongu, namawiali, by swoje oburzenie kierowali w stronę rządu, nie zaś obywateli Chińskiej Republiki Ludowej. Wywiązała się dyskusja, w trakcie której jeden z graczy próbował zachęcić innych do udziału w protestach na ulicach państwa-miasta, inni prezentowali apolityczne nastawienie, a jeszcze następni przyznawali, że to właśnie dla wolności słowa wybrali tajwański serwer.

Huang zauważa, że to, co szczególnie zwraca uwagę w tych rozmowach, to szczerość – uczestnicząc w nich, nie ma się wrażenia, że biorą w nich udział osoby opłacane przez aparat rządowy do szerzenia propagandowych treści. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że szum wokół tematu nie zmieni tego stanu rzeczy, i jeden ze sposobów na podtrzymywanie wolności słowa w Chinach zostanie zachowany.

Protesty w Hongkongu

Rozpoczęły się w czerwcu, jako odpowiedź na projekt ustawy umożliwiającej ekstradycję obywateli autonomicznego Hongkongu do Chińskiej Republiki Ludowej. W pewnym momencie spośród siedmiu milionów mieszkańców na ulicę wychodziły niemal dwa. Z czasem pojawiły się problem brutalności policji oraz aresztowania. We wrześniu projekt anulowano. Protest trwa jednak w dalszym ciągu, skupiając się na sprzeciwie wobec obecnej administracji, przemocy służb oraz na uwolnieniu aresztowanych.

Protestujący / Źródło: Wikipedia
Protestujący / Źródło: Wikipedia

Julia Dragović

Julia Dragović

Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, by ostatecznie osiąść w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.

więcej