Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 3 września 2025, 10:32

To, czego nie zrobił Ubisoft, zrobili fani. The Crew powraca z trybem offline

The Crew Unlimited wkrótce pozwoli ponownie zagrać w uśmierconą grę wyścigową Ubisoftu, ale nie wszystkim graczom.

Źródło fot. Ubisoft.
i

„Twój lokalny serwer, Twoje save’y, Twoja gra” – tak swoją inicjatywę promują fani The Crew, którzy chcą przywrócić do życia tę „uśmierconą” grę wyścigową. Przynajmniej dla dotychczasowych posiadaczy tej produkcji.

Akcja Stop Killing Games zyskała spory impet, nie tylko w zaangażowaniu graczy, ale też w poparciu ze strony polityków (w tym polskiego Ministerstwa Cyfryzacji). Wciąż czekamy na dalekosiężne efekty tej inicjatywy, ale już wcześniej miała ona przynajmniej jeden skutek: Ubisoft zapowiedział tryb offline dla The Crew 2. Tylko dla The Crew 2 – pierwsza część wyścigowej serii, od której de facto zaczęło się całe zamieszanie, nie dostała drugiej szansy.

Przynajmniej nie oficjalnie.

Serwerowa emulacja

Już w marcu 2024 roku, na miesiąc przed zakończeniem świadczenia „usługi” przez Ubisoft, pojawiły się informacje o nieoficjalnym projekcie pod nazwą The Crew Unlimited. Przez kolejne półtora roku społeczność skupiona wokół kanału Discord inicjatywy publikowała aktualizacje na temat postępu prac, ostatnią 1 września 2025 roku. Wtedy właśnie ujawniono datę premiery: 15 września, po kolejnych dwóch tygodniach testów.

Próbowaliśmy wszystkiego, by zachować grę. W końcu doszliśmy do wniosku, że stworzenie emulatora serwera dla The Crew to najlepsze i jedyne rozwiązanie. To pozwoliłoby nam w praktyce zaimplementować tryby offline i online do gry, z tym pierwszym będącym po prostu lokalnym serwerem działającym na Twoim komputerze podczas gry.

Twój lokalny serwer, Twoje lokalne save’y, Twoja gra. Nikt nigdy już nie będzie w stanie Ci tego zabrać.

Założenia projektu są proste. To emulator serwera działający na komputerze gracza, który pozwala uruchomić The Crew w trybie single player. Rozgrywki sieciowe będą niedostępne, ale przypomnijmy, że nawet zabawa offline pozostaje niedostępna od czasu wyłączenia oficjalnych serwerów.

Zresztą ambicją twórców TCU jest przywrócenie także rozgrywki online, aczkolwiek to nastąpi w późniejszym terminie. Po prostu zajmie to jeszcze trochę czasu, dlatego zespół woli udostępnić tryb offline wcześniej. W końcu dla wielu graczy priorytetem jest możliwość powrotu do zabawy.

Dwa problemy

No właśnie – powrotu. The Crew Unlimited ma bowiem dwa ograniczenia. Pierwszym jest fakt, że gracz musi posiadać własną (pobraną lub fizyczną) kopię gry, a The Crew – rzecz jasna – nie jest już dostępne w sprzedaży. Innymi słowy: TCU nie przełoży się na napływ nowych graczy. Do tego nie ma pewności, czy nawet posiadacze gry mogą pobrać ją z platform dystrybucji cyfrowej, jeśli nie zrobili tego przed „zabiciem” The Crew (taki problem występuje np. w kliencie Ubisoftu). Rzekomo działa to póki co tylko ze Steamem, co potwierdził także użytkownik naszego serwisu John_Wild.

Drugim problemem jest brak starych plików zapisu gry – o ile nie przygotowaliście ich kopii w formie plików w formacie .json (zgodnie z zaleceniem twórców). Jeśli nie zrobiliście tego przed zamknięciem serwerów The Crew… cóż, w takim przypadku nie macie wyjścia i musicie zacząć zabawę od nowa.

Niemniej fani mają nadzieję, że ich dzieło pozwoli The Crew żyć przez długie lata (czy wręcz „dekady”). The Crew Unlimited najpewniej będzie wymagał jedynie pobrania specjalnego klienta, aczkolwiek czekamy na dokładne informacje (via Discord).

  1. Forza Horizon 6 przecieka, Assetto Corsa zadziwia zdzierstwem, polski Rennsport przechodzi drapieżną przemianę. Motoprzegląd Drauga

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej