Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 28 października 2011, 14:17

autor: Adrian Werner

Testujemy Prince of Persia: Zapomniane Piaski na notebooku ASUS G74SX

Przetestowaliśmy grę Prince of Persia: Zapomniane Piaski na mocniejszym z naszych notebooków, czyli na ASUS'ie G74SX.

Wypuszczona w zeszłym roku gra Prince of Persia: Zapomniane Piaski wróciła do rozwiązań znanych z Sands of Time, co spotkało się z  ciepłym przyjęciem ze strony fanów. Sprawdźmy jak z produkcją Ubisoftu poradził sobie mocniejszy z naszych notebooków.

Seria Prince of Persia towarzyszy nam już od 22 lat. Przez ten czas cykl przeżywał zarówno wzloty, jak i upadki. Po dwóch doskonałych pierwszych odsłonach fani otrzymali rozczarowujące Prince of Persia 3D. Na szczęście to potknięcie nie okazało się łabędzim śpiewem marki. Ubisoft skutecznie wskrzesił jej popularność wspaniałym Prince of Persia: Sands of Time, które zachwycało doskonałą grafiką i ciekawą mechaniką manipulacji czasem. Seria osiągnęła największą popularność w swojej historii i szybko wyprodukowano dwie kolejne części. W końcu jednak Ubisoft postanowiło stworzyć coś świeżego i tak narodziła się gra nazwana po prostu Prince of Persia. Mogła się ona pochwalić śliczną oprawą wizualną, ale rozgrywka została bardzo boleśnie uproszczona i ostatecznie cały projekt okazał się porażką.

Na szczęście autorzy wyciągnęli wnioski z tego niepowodzenia i wydane w zeszłym roku Prince of Persia: Zapomniane Piaski korzystało już z rozwiązań oraz wątków fabularnych zapoczątkowanych przez Sands of Time. Powróciła manipulacja czasem, ponownie walczyliśmy z wieloma przeciwnikami jednocześnie, a sekcje platformówkowe wreszcie stanowiły prawdziwe wyzwanie. Starą sprawdzoną formułę połączono z nowoczesną oprawą graficzną. Dodatkową atrakcją było wyposażenie Księcia w umiejętność kontrolowania sił natury, co zaowocowało nowymi ciekawymi zagadkami. Wszystko to w sumie dało intrygującą grę, która była udanym powrotem do korzeni.

MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: Pentium D (dual core) 2.6 GHz lub Athlon 64 X2 3800
    Pamięć operacyjna: 1 GB dla Windowsa XP / 2 GB dla Windowsa Vista i 7
    Karta grafiki: 256 MB pamięci (DirectX 9.0c, Shader Model 3.0)
    Dysk twardy: 8 GB
    System operacyjny: Windows XP/Vista/7
    Inne: stałe połączenie z Internetem (128 kbps lub szybsze)
REKOMENDOWANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: Core 2 Duo 2.2 GHz lub Athlon 64 X2 4400
    Pamięć operacyjna: 2 GB dla Windowsa XP / 4 GB dla Windowsa Vista/7
    Karta grafiki: 512 MB (DirectX 9.0c, Shader Model 3.0)
    Inne: stałe połączenie z Internetem (128 kbps lub szybsze)

WSPIERANE KARTY
    GeForce: 6800 / 7 / 8 / 9 / 100 / 200 / GTX
    Radeon: X1600 / HD 2000 / HD 3000 / HD 4000 / HD 5000

Jak widać wymagania nie są szczególnie wysokie, zwłaszcza jak na współczesną wysokobudżetową grę akcji. Denerwuje jedynie system antypiracki, który wymusza stałe połączenie z Internetem.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768

Pewny mocy notebooka  zacząłem od ustawień wysokich i rozdzielczości 1366 x 768. Rezultaty były bardzo dobre. Silnik przez większość czasu pozostawał w rejonach ponad 110 klatek na sekundę. Zdarzały się spowolnienia, głównie podczas scenek przerywnikowych, ale nawet wtedy grafika nigdy nie spadała poniżej 77 FPS-ów i tym samym o żadnym widocznym przycinaniu nie mogło być mowy.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1920 x 1080

Zadowolony z testu w rozdzielczości 1366 x 768 spróbowałem maksymalnej obsługiwanej przez notebook, czyli 1920 x 1080. Wyniki dalej były imponująco wysokie. Średnia prędkość osiągała poziom ponad 60 klatek na sekundę. Co ważne, nawet w najbardziej intensywnych scenach silnik wyciągał około 50 FPS-ów. Do tego w tak wysokiej rozdzielczości gra prezentowała się ślicznie. Grafika najnowszego Prince of Persia wiele zyskuje na dużej ostrości obrazu.

Podsumowanie

ASUS G74SX z łatwością poradził sobie się z Prince of Persia: Zapomniane Piaski. Gra prezentowała się bardzo atrakcyjnie i jednocześnie nawet na maksymalnym poziomie detali i bardzo wysokiej rozdzielczości nie pojawiały się żadne widoczne spowolnienia. Moc notebooka zagwarantowała mi pełen komfort zabawy.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej