Agencja prasowa Bloomberg poinformowała o wycofaniu zarzutów wobec Epic Games o bezprawne skopiowanie rozwiązań Playerunknown's Battlegrounds w Fortnite: Battle Royale. W liście wysłanym do studia firma PUBG Corp. oświadczyła, że rezygnuje z pozwu, bez podania jakichkolwiek powodów.
Pod koniec zeszłego miesiąca wydawało się, że czeka nas kolejna batalia sądowa między twórcami gier. PUBG Corp., południowokoreańskie studio podległe firmie Bluehole, wniosło pozew przeciw Epic Games w związku z rzekomym plagiatem. Chodziło, rzecz jasna, o Fortnite: Battle Royale, które miało być zbyt podobne do Playerunknown’s Battlegrounds. Zapowiadało się więc na starcie między twórcami dwóch najpopularniejszych produkcji battle royale. Nic z tego. Agencja prasowa Bloomberg doniosła o wysłaniu przez PUBG Corp. listu do Epic Games, w którym wycofano wcześniejsze oskarżenia.

Ani Bloomberg, ani inne serwisy nie zdołały uzyskać nic poza potwierdzeniem tej informacji przez pozywającą firmę. Nie wiemy więc, czy doszło do jakiegoś porozumienia między obiema spółkami, czy też był inny powód zrezygnowania z drogi sądowej. Możemy tylko zgadywać, że po rozważeniu sprawy przedstawiciele PUBG Corp. marnie ocenili swoje szanse na zwycięstwo. O ile w przypadku wcześniejszych pozwów śmiało można było mówić o bezczelnym korzystaniu z dorobku PUBG przez inne produkcje (Knives Out, Rules of Survival), o tyle w przypadku darmowego trybu Fortnite sprawa nie jest taka oczywista. Epic Games samo przyznało, że inspirowało się dziełem studia Bluehole, ale poza ogólnymi założeniami trudno wskazać elementy żywcem skopiowane z niej przez Fortnite: Battle Royale. By było zabawniej, niedawna aktualizacja PUBG dodała elementy wyraźnie zapożyczone od konkurenta, takie jak Event Pass (z pewnością niebędący wariacją na temat Battle Passa z Fortnite) czy emotki.

Warto dodać, że firma Tencent ma udziały w obu tych spółkach, nie można więc wykluczyć pewnych nacisków ze jej strony. Nie bez znaczenia mógł być też fakt, że twórcy PUBG wciąż korzystają z silnika Unreal Engine 4, a tym samym ze wsparcia technologicznego Epic Games.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
17

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).