autor: Zuzanna Domeradzka
„Osiągnęli swój cel”. Ubisoft naciskał na twórców Assassin’s Creed 3, aby wydłużyli czas trwania gry za wszelką cenę
Deweloper Assassin’s Creed 3 zdradził, dlaczego Ubisoft chciał wydłużyć kampanię „trójki”. Reżyser gry poruszył temat całkowitej zmiany kierunku i gatunku serii.

Assassin’s Creed 3 było pierwszą odsłoną znanej serii o skrytobójcach, która zaczęła stawiać większy nacisk na nowe mechaniki znacząco rozwijające rozgrywkę (zaczynając od polowań na zwierzynę, a na bitwach morskich kończąc). Chociaż w porównaniu do pozostałych części kampania „trójki” nie należy do najdłuższych (jej ukończenie zajmuje ok. 16,5 godziny), to w grze można spędzić dziesiątki dodatkowych godzin przez zadania poboczne czy inne aktywności. Na temat długości produkcji wypowiedział się jej oryginalny twórca.
Celowe wydłużenie Assassin’s Creed 3
Alex Hutchinson pracował w firmie Ubisoft od 2010 roku do 2017 roku i był m.in. reżyserem Assassin’s Creed 3. Deweloper niedawno zdradził, że członkowie jego zespołu odpowiedzialnego za omawiany tytuł byli proszeni o wydłużenie czasu rozgrywki „trójki”. Ubisoft chciał bowiem jak najbardziej opóźnić odsprzedaż gry pośrednikom, do których na tamten moment zaliczał się jedynie sklep GameStop i miał jako jedyny zarabiać na sprzedaży z tzw. „drugiej ręki”.
To powodowało, że w firmie panowała wtedy „duża presja”. Hutchinson, w odniesieniu do sytuacji, nadmienił, że rozgrywkę przygodowych gier akcji, do których zaliczyć można pierwsze odsłony serii Assassin’s Creed, w najprostszy sposób „wydłuża” się, dodając elementy typowe dla gatunku RPG (np. w postaci łupów, poziomów postaci czy zdolności). W ten sposób wydawca gry może oszczędzić pieniądze chociażby na czasochłonnym rozwijaniu fabuły.
Zmiana gatunku
Reżyser „trójki” uważa przy tym, że zmiana charakteru cyklu o skrytobójcach przez Ubisoft poprzez przekształcenie go w serię długich gier RPG (począwszy od Origins) była bardzo ryzykowną, ale udaną decyzją. Hutchinson twierdzi bowiem, że fani nie odeszli z tego powodu od marki. Zmiana wciąż jest dla dewelopera bardzo radykalnym i dziwnym krokiem, gdyż sam jest fanem prostszych gier akcji:
Myślę, że to jedyna seria [gier - dop. red.], która zmieniła gatunek, ale zachowała swoich odbiorców, co było ryzykowne, ale się udało. [...] Martwiłem się, czy [gracze - dop. red.] po spędzeniu 200 godzin w AC będą mieli ochotę na więcej w następnym roku. Myślę, że radykalna i częsta zmiana scenerii oraz głównego bohatera sprawia, że cykl wydaje się być bardziej świeży od większości innych serii gier, więc osiągnęli [Ubisoft - dop. red.] swój cel.
Chociaż te nowsze gry z serii Assassin’s Creed mają wielu przeciwników, to nie zabiły one (jeszcze) marki. Ubisoft jest zadowolony z wysokiej sprzedaży wydanego w marcu tego roku Shadows i ciągle wspiera tę produkcję, w międzyczasie rozwijając kolejne projekty z cyklu.