Opóźnienie premiery GTA 6 zapoczątkowało „gigantyczną grę w szachy 4D”. Deweloperzy boją się, że hit Rockstara okaże się „bombą termojądrową”
Opóźnienie GTA 6 namieszało w branży gier, a wielu wydawców i deweloperów przyprawia o ból głowy. Przesada czy uzasadniona panika?

Rockstar Games mogło nieco ugłaskać część fanów nowym zwiastunem, ale opóźnienie premiery Grand Theft Auto 6 mocno rozemocjonowało także wydawców gier, którzy teraz albo świętują, albo mają ogromną zagwozdkę.
Oczywiście większość spółek nie idzie za przykładem szeregowych graczy, którzy publicznie piszą o swoim rozczarowaniu opóźnieniem lub (rzadziej) radością z dokładnej daty premiery. Niemniej Jason Schreier z agencji Bloomberg podsumował reakcje wydawców w nowym artykule.
Kataklizm GTA 6
Dla (jakimś cudem) niezorientowanych: choć GTA 6 na razie doczekało się tylko dwóch zwiastunów, jest to bez wątpienia najważniejsza gra obecnej dekady. Żaden inny tytuł nie budzi tak wielkiej ekscytacji graczy, jak nowa gra studia Rockstar Games i kontynuacja jednego z największych bestsellerów wszech czasów. Przy tym „hajpie” nawet fenomenalny powrót Baldur’s Gate i sukces Black Myth: Wukong wypadają blado.
Jednakże to, co jest wielkim wydarzeniem dla graczy, dla konkurencji Rockstara zakrawa na „ogromny meteoryt” (czy też bombę termojądrową, jak to ujął Schreier), którego trzeba uniknąć za wszelką cenę. Nawet twórcom innych, skądinąd wielkich i rozpoznawalnych marek, nie uśmiecha się wydanie nowej gry choćby w pobliżu premiery nowej produkcji Rockstara. Dziennikarz przytacza debiut Red Dead Redemption 2, które de facto wymusiło przyspieszenie premiery CoD-a w 2018 r. o miesiąc, a i tak to RDR2 było największym bestsellerem owego roku.
Opóźnienie i przede wszystkim podanie konkretnej daty premiery GTA 6 przyjęto dwojako. Dla części wydawców to absolutne wybawienie, gdyż mogą bez obaw wydać swoje tytuły w drugiej połowie 2025 roku. Andrew Wilson, prezes Electronic Arts, napomknął w rozmowie z inwestorami, że termin debiutu nowego Battlefielda (najpóźniej w marcu 2026 r.) jest „pewniejszy niż kiedykolwiek wcześniej” w kontekście „wielkiej, ważnej, wyczekiwanej premiery”, o której wspomniał jeden z akcjonariuszy.
Wielu dziennikarzy odczytało to jako bardzo formalne westchnienie ulgi ze strony wydawcy BF-a, który uniknie starcia z Grand Theft Auto 6.
Szachy 4D i ból głowy deweloperów
Jednakże to, co dla twórców Battlefielda, Ghost of Yotei, Marathona czy wielu niezależnych gier jest błogosławieństwem, dla innych deweloperów stanowi powód do paniki. Część z nich próbowała już uciec przed premierą GTA 6, tak jak twórcy nie podanego z nazwy wielkiego tytułu wieloosobowego, którzy przesunęli premierę swojej gry z końca 2025 r. na wiosnę 2026 r.
Jak podał jeden z deweloperów tej produkcji, do których dotarł Schreier, opóźnienie wynikało także z chęci dopracowania gry. Niemniej pragnienie uniknięcia konfrontacji z Grand Theft Auto 6 była równie istotnym powodem. Teraz zespół ma problem, bo kolejne przesunięcie premiery byłoby równie kosztowne, co ryzykowne.
Co jeśli wydawcy znów przesuną debiuty swoich gier, a GTA 6 po raz kolejny zostanie opóźnione? Firma Take-Two dała do zrozumienia, że jest gotowa dać Rockstarowi tyle czasu, ile będzie potrzebował. W końcu nic nie wstrząsnęłoby spółką tak mocno, jak jedynie „bardzo dobre” GTA – tak wielkie są bowiem oczekiwania wobec „szóstki”, dlatego też wydawca jest skłonny wydłużyć produkcję gry.
Jest to o tyle problematyczne, że wiele firm nie może sobie pozwolić na przesuwanie dat wydania w nieskończoność. Każdy tydzień zwłoki wydłuża okres, w którym produkcja na siebie nie zarabia, co może być uciążliwe nawet dla dużych wydawców i absolutnie zabójcze dla pomniejszych zespołów.
Nie trzeba chyba dodawać, że przesunięcia większych tytułów nie pozostają bez wpływu na mniej głośne produkcje. Tak jak twórcy Battlefielda czy nawet CoD-a nie chcą rywalizować z GTA 6, tak autorzy gier średniobudżetowych woleliby uniknąć konfrontacji z BF-em, co wywołuje swego rodzaju efekt domina. Lub też, jak to ujął Schreier, obecnie cała branża gra w „ogromne szachy 4D”, próbując nie wpaść pod pociąg, jakim dla praktycznie każdej gry będzie premiera GTA 6.
Dylemat GTA 6 Online
Schreier wskazuje na jeszcze jeden aspekt komplikujący sytuację: niepewność co do tego, kiedy GTA 6 otrzyma moduł sieciowy.
Wszyscy wiedzą, że tryb online to jeden z głównych powodów długowieczności Grand Theft Auto 5. Ten powróci w „szóstce”, ale kiedy? Nie wiadomo – co jest kolejnym powodem bólu głowy wydawców.
Nie chodzi tylko o to, że wieloosobowe GTA 6 będzie konkurencją dla innych tytułów stawiających na multiplayer. Zdaniem Schreiera większym problemem okaże się to, że moduł sieciowy dostępny od razu na premierę lub niewiele po niej wydłużyłby czas, który gracze spędzą w „szóstym” GTA. Innymi słowy, zwiększyłoby się „pole rażenia”, tj. wydłużyłby się okres, w którym wydanie innej gry graniczyłoby ze sprzedażowym samobójstwem.
Przesada czy fenomen GTA 6?
Schreier, jak wiele innych osób, zastanawia się, czy aby branża nieco nie przesadza z paniką. Wielkie premiery nie zawsze oznaczają „śmierć” innych gier wydanych w podobnym czasie: Clair Obscur: Expedition 33 przebiło oczekiwania twórców, mimo nagłego debiutu odświeżonego Obliviona.
Sęk w tym, że porównywanie jakiejkolwiek gry do nowej produkcji Rockstara jest mało zasadne. Wspomniałem już o tym, że nawet CoD uciekł przed RDR2 w 2018 roku. Wiele mówi też popularność obu dotychczasowych zwiastunów Grand Theft Auto 6. Ten drugi udostępniono niecałe 4 dni temu i już ma prawie 100 milionów wyświetleń. Ba, według The Hollywood Reporter nowy trailer GTA 6 wyświetlono łącznie 475 milionów razy, licząc wszystkie media społecznościowe Rockstara.
Nie można również nie wspomnieć o reakcji Internetu. Po premierze drugiego zwiastuna internauci, influencerzy i dziennikarze prześcigają się w liczbie publikacji na temat „szóstki”, analizując materiał z niemal naukowym zacięciem i (w przypadku fanów) desperacją graniczącą z fanatyzmem.
Powtórzmy: to tylko reakcja na sam zwiastun, bez artykułów, wywiadów z twórcami, długich pokazów rozgrywki etc. Jeśli tyle wystarczyło, by GTA 6 niemal całkowicie przyćmiło każdy inny temat w tym tygodniu, to łatwo wyobrazić sobie, że premiera gry będzie istną czarną dziurą, która pochłonie uwagę całej branży na wiele tygodni (jeśli nie miesięcy).
Grand Theft Auto 6 zadebiutuje 26 maja 2026 roku na konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X/S.