Firma Take-Two Interactive po raz kolejny potwierdziła okno premiery GTA 6. Drugiego zwiastuna ani widu, ani słychu.
 
Rozpoczęło się zebranie inwestorskie Take-Two Interactive, firmy-matki studia Rockstar Games. Na „dzień dobry” powiedziano o GTA 6, lecz nie są to wieści, których oczekiwałaby społeczność. Potwierdzono po prostu, że premiera gry w dalszym ciągu jest planowana na „jesień 2025 roku”.
Przypomniano również okna premiery kilku innych produkcji z katalogu wydawniczego Take-Two Interactive. Jak czytamy w raporcie:
Prognozujemy, że 2025 rok kalendarzowy będzie punktem zwrotnym dla Take-Two – od przełomowej premiery Grand Theft Auto VI jesienią po niezrównany harmonogram, który ma dostarczyć 2K, w tym Civilization VII 11 lutego, Mafię: The Old Country latem i Borderlands 4 [ten ostatni tytuł ma się ukazać „po GTA 6”, co sugeruje samą końcówkę 2025 r. – dop. red.].
Wydaje się zatem, że firma Take-Two Interactive jest bardzo pewna, że wszystkie wyżej wymienione gry – na czele z GTA 6 – ukażą się w 2025 roku (zauważcie, że mowa o roku kalendarzowym, nie fiskalnym). Z drugiej strony CEO przedsiębiorstwa, Strauss Zelnick, stwierdził, że „zawsze istnieje ryzyko poślizgu”, dlatego też nie chce powiedzieć nic więcej i woli dmuchać na zimne.
Niemniej to niejedyne ciekawe wieści, jakie napłynęły do nas z owego spotkania. Podano bowiem zaktualizowane dane sprzedażowe dwóch ostatnich hitów Rockstara, mianowicie GTA 5 oraz Red Dead Redemption 2.
Więcej:Rockstar mógł dostarczyć ostateczny dowód na to, że trzeci trailer GTA 6 jest tuż za rogiem
 
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.