Zapewne wielu Polaków wybierze się jutro do kina na Powidoki, ostatni film Andrzeja Wajdy, ale jeśli wolicie kino mniej ambitne, znajdziecie seanse sensacyjnego Konwoju, miłego Kota Boba oraz pełnego rozmachu Wielkiego Muru.

Maciej Żak z żelazną konsekwencją robi filmy co 4 lata od 2004 roku. Najpierw były dwie produkcje o miłości (Ławeczka i Rozmowy nocą), później coś mrocznego i sensacyjnego (Supermarket), a teraz przychodzi pora na kolejny film dla posiadaczy mocnych nerwów. Konwój opowiada o popełnionej w więzieniu zbrodni mającej coś wspólnego z policyjnym konwojem sprzed dwóch lat. Konwojem, o którym nikt nie chce opowiadać. Młody policjant zechce rozwikłać sprawę, co nie będzie wcale takie łatwe. Jak to w filmach bywa.

Film ku pokrzepieniu serc, z kotem w roli głównej i do tego bazujący na prawdziwej historii. O tak! To się musi podobać. I według wielu recenzentów właśnie tak jest - historia Jamesa Bowena, uzależnionego od narkotyków młodego faceta, chcącego wyrwać się z brudnej i trudnej codzienności to dobry balans między dorosłą opowieścią o walce z nałogiem i ciepłym filmem o przyjaźni człowieka i zwierzęcia. Bo tak naprawdę to rudy kocur Bob jest głównym bohaterem i on kradnie wszystkie sceny. Ale podobno trzeba mieć na uwadze fakt, że Kot Bob i ja stoi w rozkroku między dramatem, a miłym filmem dla wszystkich i żadnej z tych rzeczy nie robi naprawdę dobrze.

Znany chiński reżyser, masa znanych w Chinach megagwiazd połączona z dodatkowym finansowaniem z Zachodu, kilkoma gwiazdami Hollywood i ekipą zachodnich scenarzystów daje efekt w postaci filmu Wielki mur. Z jednej strony jest to produkcja historyczna (wszak dzieje się w czasie panowania dynastii Song i toczy się w zupełnie prawdziwym miejscu), ale tak naprawdę jest to fantastyczny film przygodowy, w którym dzielni żołnierze wspomagani przez europejskich najemników bronią się (i świata) przed inwazją potworów. Wszystko to wygląda bardzo porządnie i z pewnością dostarczy wielu pozytywnych wrażeń, choć film wywołał już trochę kontrowersji – a to mamy zbyt wielu białych aktorów, a to dwa popularne filmowe serwisy w Chinach zdjęły niskie oceny z recenzji po interwencji partii „chroniącej narodowy przemysł filmowy”.
Oprócz tego do kin wchodzą jeszcze:
Zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier. Warto wiedzieć, co grają kina.
0

Autor: Filip Grabski
Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).