Kontynuacja Obliviona 200 lat później?
Na stronie jednego z wydawnictw książkowych pojawiła się informacja o kontynuacji głośnego Obliviona. W opisie powieści Grega Keyesa zatytułowanej The Elder Scrolls: Infernal City mogliśmy przeczytać (tekst został zmieniony jakiś czas temu), że będzie ona swoistym pomostem pomiędzy czwartą częścią serii, a planowaną kontynuacją, która miałaby rozgrywać się 200 lat później.
Szymon Liebert
Na stronie jednego z wydawnictw książkowych pojawiła się informacja o kontynuacji głośnego Obliviona. W opisie powieści Grega Keyesa zatytułowanej The Elder Scrolls: Infernal City mogliśmy przeczytać (tekst został zmieniony jakiś czas temu), że będzie ona swoistym pomostem pomiędzy czwartą częścią serii, a planowaną kontynuacją, która miałaby rozgrywać się 200 lat później.
Wspomniana książka Keyesa, czyli Infernal City, opowiada historię, która wydarzyła się 45 lat po tzw. kryzysie obliviońskim, znanym oczywiście z gry i rozszerzenia Shivering Isles. Dzieło pisarza miałoby więc ukazywać przyszłość świata stworzonego przez Bethesdę i wprowadzać nas do następnego rozdziału. Jak widać, miałby się on rozgrywać 200 lat po przygodzie znanej z Obliviona.
Naturalnie firma Bethesda nie zapowiedziała jeszcze następnej odsłony The Elder Scrolls, nawet mimo pewnych niejasnych dowodów jej istnienia, które pojawiły się w sieci. Niektóre sugestie wskazywały, że doczekamy się wieloosobowej wersji produkcji, jednak na razie nie otrzymaliśmy żadnego potwierdzenia w tej sprawie. Pozostaje nam poczekać na komentarz dewelopera.
W związku z powyższą informacją pojawiają się oczywiście spekulacje. Przesunięcie czasu akcji o 200 lat daje twórcom właściwie spore pole do popisu, bo w końcu świat mógłby ulec zmianie w znacznym stopniu. Niektórzy zastanawiają się czy nie będzie to oznaczało przykładowo pojawienia się nowych technologii, jak np. broni palnej i wykorzystania doświadczeń z produkcji Fallouta 3.

GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
zanonimizowany163967 Konsul
W Fantasy - to MAGIA pełni rolę Broni Palnej. I dodanie do świata TES broni palnej to głupi, beznadziejny pomysł. I nie przywoływać mi proszę Warhammera - bo to system będący totalną składanką od Hard Fantasy (magia, elfy) przez Steampunk (Krasnoludzkie i imperialne parowe "wynachodki") do Space Opery (Slanowie i ich satelitarne systemy orbitalnego bombardowania - vide Engine of Gods). Totalny misz-masz - jeśli dodać do tego systemy jak Men'o'War - gdzie mamy parowe, krasnoludzkie pancerniki czy Mordheim z Amazonkami wyposażonymi w tajemnicze opracowane przez Slanów bronie energetyczne to mamy wszystko.
Świat The Elder Scroll to czyściutkie Fantasy - z małymi, delikatnymi elementami Steampunka w postaci, zaginionej rasy Dwemerów. Dodane broni palnej zepsuje całkowicie klimat - nawet technologicznie zaawansowanie Dwemerowie łączący technikę z magią nie mieli dział czy muszkietów, używali kusz czy balist.
W naszym świecie broń palna nie została wybrana ze względy na siłę rażenia. Łuk strzelał szybciej, miał większy zasięg, kusza miała dużo większą celność i prostotę uzycia.
Broń palna połączyła łuk i kuszę - była, wolna, nie celna, miała krótki zasięg - ale miała jedną zaletę - o której Wszyscy zapominacie - PROSTOTĘ OBSŁUGI. Brano niepiśmiennego chłopa i w miesiąc go tresowano - i strzelał. Wystarczyło go nauczyć ładowaś i strzelać na komendę w mniej więcej wskazanym kierunku.
Jako ciekawostka - norma z czasów Napoleońskich mówiła, że broń jest uznawana celna, jeśli ze 100 kroków z 5 wystrzelonych pocisków 3 trafią w chaupę. :) :)
A w TES? Mamy kusze, łuki i magię, kula ognia jest lepsza od muszkietu, nie potrzebuje amunicji, broni, wystarczy gest i odrobina many, która w przeciwieństwie do prochu i pocisków się regeneruje :)
zanonimizowany552470 Konsul
Ja wychowałem się za czasów Morrowinda, a potem Oblivona, więc mało wiem lecz sądzę że obie te gry były świetne. Gdyby dali do tego steampunk tak jak w Arcanum to by było cudnie. Normalnie hit i już sobie to wyobrażam. Gdyby jeszcze na dodatek dali muzykę fajną, jak to bethesda umie to by był must have. Polecam wszystkim Bena Houge z Arcanum.
Saed Konsul

Miri utrafił w sedno - po co komu broń palna jak mamy "fajerbola" :)
zanonimizowany668247 Legend
Bron palna moga sobie odpuscic, przeciez wiadomo ze to jest zupelnie inny swiat, 200 lat w swiecie TES to jest co najwyzej nowa wojna(kto czytal ksiazeczki w morrowindzie to sie moze zgodzic ze mna) ewentualnie jakies zmiany w polityce... Byloby fajnie gdyby tworcy powrocili do arsenalu broni z morrowinda(noze do rzucania, kusze).
zanonimizowany652707 Generał
Najważniejsze by gra była dobra