Kinect tylko dla dwóch osób?
Na stronie brytyjskiego sklepu Play.com pojawiła się pełna specyfikacja sprzętowa Kinecta, czyli bezdotykowego kontrolera firmy Microsoft, który pod koniec roku rozpocznie nowy, najprawdopodobniej stricte casualowy rozdział w historii Xboksa 360. Wygląda na to, że urządzenie będzie w stanie przenosić na ekran ruchy tylko dwóch graczy.
Szymon Liebert
Na stronie brytyjskiego sklepu Play.com pojawiła się pełna specyfikacja sprzętowa Kinecta, czyli bezdotykowego kontrolera firmy Microsoft, który pod koniec roku rozpocznie nowy, najprawdopodobniej stricte casualowy rozdział w historii Xboksa 360. Wygląda na to, że urządzenie będzie w stanie przenosić na ekran ruchy tylko dwóch graczy.
W opisie nowego kontrolera czytamy, że jego czujniki są w stanie wykryć maksymalnie sześć osób, chociaż w pełni śledzić jedynie dwóch aktywnych graczy. Według następnego fragmentu rozpiski, aktywni uczestnicy zabawy zostaną opisani za pomocą 20 punktów szkieletu ludzkiego. W ten sposób ruchy danej osoby będą kreowały zachowanie awatara z Xbox Live.
Powyższe informacje wymagają doprecyzowania, ale wstępnie wynika z nich, że tylko dwie osoby będą mogły grać w produkcje wymagające ruszania całym ciałem. System najwyraźniej może śledzić poczynania innych osób, chociaż ich rola w zabawie będzie prawdopodobnie marginalna. Trudno jeszcze powiedzieć w jaki sposób wpłynie to na rozgrywkę wieloosobową.

Eurogamer uzyskał potwierdzenie, że sklep Play.com otrzymał szczegóły techniczne Kinecta bezpośrednio od jego producenta. Redaktor serwisu wskazał na kilka różnic między wcześniejszą wersją technologii, a obecnym produktem, który w pewnym zakresie został ograniczony.
Finalna wersja Kinecta dysponuje więc mniejszą głębią obrazu (rozdzielczość 320x240, wcześniej stosowano 640x480), co wiąże się z mniej dokładnym śledzeniem ludzkiego szkieletu (urządzenie rozpoznaje 20 punktów ciała, podczas gdy wcześniej radziło sobie z 48 punktami). Te ograniczenia nie wpłynęły jednak w praktycznie żaden sposób na działanie technologii.
Kinect budzi rozbieżne reakcje graczy, bo chociaż technologia wydaje się sprawdzać dobrze w niektórych grach (Child of Eden, Dance Central), to Microsoft promuje ją wyłącznie casualowymi tytułami. Kolejną problematyczną kwestią jest cena produktu – niedawno sklep internetowy ShopTo wycenił go na 130 funtów (w bezpośrednim przeliczeniu ponad 660 złotych).
Komentarze czytelników
zanonimizowany737596 Generał
Move i Kinect to jakieś chyba najgłupsze pomysły w historii gier. I teraz wszyscy będą się starali robić gry po te kontrolery. Gdybym to kupił to po paru miesiącach/latach by mi się to znudziło lub bym trafił do psychiatryka. :/ Podobna sytuacja jest z RPG. Po co wydają je na konsolę, jednocześnie psując całą grę, upraszczając ją. Na przykład ostatnio prezentowany na targach E3 Wiedźmin 2 w wersi na X360, miał interfejs prawie taki sam jak God of War III. Takie machanie rękami lub zabawką dla pań w powietrzu szukając sensu tego robienia jest idiotyczne. Na pewno nie kupię Move/Kinecta, bo po co marnować parę stów, jak można za to kupić parę/naście dobrych gier? Jeszcze na dodatek okazuję się, że ten Kinect nie jest taki super jak zapowiadali i z dzień na dzień dowiadujemy się o kolejnych kłamstwach M$ na jego temat. Jeśli się nie mylę miało być od 1-6 osób. ;] Jutro dowiemy się, ze do kinecta trzeba włożyć kaftan bezpieczeństwa, naszpikowany czujnikami ruchu... :DD
zanonimizowany624753 Generał
Zaczynają to coraz bardziej okrajać aż w końcu zostanie sama obudowa.
Barteek88 Konsul
Czytalem wczesniej ze Xbox ma byc jeszcze na rynku 5 lat. Nie wiem czy da sobie rade z nowszymi grami i boje sie ze Kineck powstaje po to aby zrobic z konsoli drugie Wii.
Yaboll Generał
Mam to w dupie czy ten kontroler będzie totalna klapa czy czyms rewelacyjnym bo i tak tego kontrolera nie kupie. Z resztom jak to juz nie raz zostało napisane ten kontroler nie jest przeznaczony dla takich graczy jak ja.