Jaki będzie The Lord of the Rings: War in the North?
Znamy szczegóły gry The Lord of the Rings: War in the North, którą firma Warner Bros. zapowiedziała niespełna miesiąc temu. Produkcja ma być kolejną próbą stworzenia gry akcji, godnie reprezentującej uniwersum Tolkiena. Tym razem twórcy stawiają na rozgrywkę w trybie kooperacji, kilka klas postaci do wyboru oraz elementy rozwoju bohaterów.
Szymon Liebert
Znamy szczegóły gry The Lord of the Rings: War in the North, którą firma Warner Bros. zapowiedziała niespełna miesiąc temu. Produkcja ma być kolejną próbą stworzenia gry akcji, godnie reprezentującej uniwersum Tolkiena. Tym razem twórcy stawiają na rozgrywkę w trybie kooperacji, kilka klas postaci do wyboru oraz elementy rozwoju bohaterów.
W grze będziemy mogli zagrać jako elf, człowiek i krasnolud oraz wcielić się w trzy klasy postaci: maga, zwiadowcę i wojownika. Na razie wiemy, że krasnoludy otrzymają pewne bonusy w podziemiach - będą widzieć magiczne runy, wskazujące na tajne przejścia. Sednem zabawy ma być walka oparta na umiejętnościach, których nauczymy się wraz z rozwojem postaci.
Magowie w War in the North mają dysponować dużą „siłą ognia”. Oprócz czarów ofensywnych (związanych także z magią manipulującą lodem), otrzymają oni ochronną tarczę i uleczanie. Zwiadowcy staną się niewidzialni i zastosują ataki z ukrycia, a wojownicy spełnią się w roli „tanków”, bo będą mogli skupić na sobie uwagę wrogów i uratować sprzymierzeńców.

Przeciwnicy, których spotkamy podczas zabawy również będą reprezentowali wymienione klasy. Samą postać będzie można stworzyć od podstaw, jak w wielu produkcjach RPG (pojawi się więc edytor wyglądu). Wiemy również, że w grze na pewno zobaczymy popularny mechanizm wskrzeszania lub „podnoszenia” poległych towarzyszy oraz system finalnych ciosów.
Podczas zabawy zbierzemy różne przedmioty i porozmawiamy z postaciami niezależnymi. Twórcy podobno postawili na system dialogów kojarzący się z serią Mass Effect, chociaż zubożony o słynne wybory moralne. Nasze decyzje wpłyną więc raczej na same postępy w grze, otworzą dostęp do pobocznych zadań i dostarczą informacji o bogatym świecie Śródziemia.
W odtworzeniu klimatu świata Tolkiena pomaga Saul Zaentz (producent filmowy), a główną lokacją będzie mroczny las Mirkwood. Na pewno spotkamy postacie z książek i filmów oraz zwiedzimy podziemia, czy chociażby górską wioskę. Zróżnicowanie przeciwników i wyposażenia ma być znacznie większe niż w przypadku średniej gry akcji Władca Pierścieni: Podbój.
Najciekawiej prezentującą się cechą War in the North jest rozgrywka sieciowa. Grę będzie można przejść w pojedynkę, ale wtedy otrzymamy dwóch członków drużyny prowadzonych przez SI. W trybie sieciowym zastąpią ich gracze, którzy będą mogli dołączyć w dowolnym momencie. Dobrą zabawę ma zapewnić system skalowania postaci i możliwość wymiany przedmiotów.
Powyższe informacje pochodzą z zapowiedzi gry z Playstation Magazine, którą streścił serwis Middle-Earth Center. Ponownie podkreślono, że tytuł ma być skierowany do starszych graczy i prezentować bardziej „krwiste” podejście do tematu. W teorii pomysł jest świetny, ale, jak dobrze wiemy, stworzenie wciągającej i dobrej produkcji z trybem kooperacji udaje się nielicznym.
Władca Pierścieni: Wojna na Północy
The Lord of the Rings: War in the North
Data wydania: 1 listopada 2011
GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
los_hobbitos Senator
Produkcja ma być kolejną próbą stworzenia gry akcji
Co? Powstał już pierdyliard slaszerów na tej licencji, dajcie mi wreszcie cholernego cRPG'a! Psia mać.
HUtH Legend
Jedyną grę którą wspominam jako fajną i nie psującą wyraźnie tolkienowskiego świata to pierwszy Battle of the Middle-earth. Dwójka poszła już z duchem dobrych, ale zwyczajnych rtsów, a fabuła była do niczego.
Oprócz tej gry jedynie fanowskie mody do gier trzymają poziom, szczególnie te, które nie polegają na designie z filmu.
victripius Senator
Tylko nie gra akcji! Porządne rpg czy crpg jak chocby Mass Effect by się przydało. Cóż, poczekamy, zobaczymy. Niestety zbytnio nie nastawiam się pozytywnie, wszak niewiele gier sygnowanych serią Władca Pierścieni było udanych.
giml Pretorianin
Żałuje, że nie ma już od dłuższego czasu żadnego świetnego RPG z tego cudownego świata, a można by wiele wymyślić ;)
AIDIDPl Legend
Magowie i niewidzialni zwiadowcy, czyli prawie to samo co było w Conquest. Bez sensu. Czemu nie zrobią zwykłych klas, wojownika, elfa, krasnoluda, gdzie do wyboru byłyby lesze miecze, zbroje, tarcze (bez jakichś głupich magii) i postawić bardziej na walkę, na jej dopracowanie...