IS Defense - w nowej grze twórców Hatred staniemy do walki z ISIS
Studio Destructive Creations zapowiedziało swój kolejny projekt - strzelankę typu "celowniczek" zatytułowaną IS Defense. W grze wcielimy się w żołnierza NATO walczącego w roku 2020 z armią Państwa Islamskiego, które wtargnęło na teren Europy.
Kamil Zwijacz
Zapewne niejeden z Was kojarzy Hatred z 2015 roku – kontrowersyjną strzelankę, w której wcielaliśmy się w zabójcę mordującego kogo popadnie. Studio Destructive Creations postanowiło znowu wywołać trochę zamieszania za sprawą zapowiedzianego dziś IS Defense, które wzorowane jest na Beach Head 2000 (remake gry Beach Head z 1985 roku). Tytuł będzie prostą strzelanką podejmującą głośny obecnie temat walki z Państwem Islamskim. Akcja rozegra się bowiem w niedalekiej przyszłości (rok 2020), w której siły rzeczonej organizacji wtargnęły na teren Europy. Gracze wcielają się w żołnierza NATO broniącego Stergo Kontynentu ze stanowiska z zamontowanym potężnym karabinem maszynowym oraz wyrzutnią rakiet. Naszym celem będzie oczywiście posyłanie w zaświaty kolejnych wrogów.

- Produkcja z gatunku rail shooter od studia Destructive Creations
- Podczas zabawy będziemy bronić Europy przez bojownikami Państwa Islamskiego
- Ukaże się w drugim kwartale bieżącego roku na komputerach PC
- Kosztować ma 6,66 euro (około 30 zł)
Z pomocą przyjdą nam także losowe zrzuty zaopatrzenia, dzięki którym uzupełnimy zdrowie i zapas rakiet, a dodatkowo mamy także możliwość wezwania pomocy. Z nią wiązać ma się jednak pewne utrudnienie. Na początku będzie można skorzystać tylko z obrony zwykłych żołnierzy, jednak im dłużej utrzymamy się przy życiu i zabijemy więcej wrogów, tym lepsze wsparcie otrzymamy. Jego ostatecznymi formami ma być latający nad polem walki helikopter, posyłający do grobu kolejne zastępy bojowników IS oraz nalot bombowy.
Wszystko to napędzane będzie przez technologię Unreal Engine 4. Warto też odnotować fakt, że ścieżka dźwiękowa gry zostanie skomponowana przez Adama Skorupę, który pracował m.in. przy Hatred i Wiedźminie 2: Zabójcy Królów.
Na koniec pragniemy jeszcze poinformować, że w podstawowej wersji produkcji znajdą się trzy mapy, a jednokrotne zaliczenie kampanii zajmować ma około 4 godzin. Stosunkowo niewiele, ale wyniki będzie można masterować, a cena ma być niewielka i wyniesie 6,66 euro (około 30 zł). Premiera IS Defense została zaplanowana na drugi kwartał bieżącego roku. Pre-ordery możecie składać w sklepie studia Destructive Creations.
- Oficjalna strona studia Destructive Creations
- Oficjalna strona gry IS Defense
- Zagłosuj na IS Defense w Steam Greenlight

GRYOnline
Gracze
Steam
- polskie gry
- celowniczki / rail shootery
- Destructive Creations
- PC
Komentarze czytelników
Irek22 Legend

Nie będę oryginalny i napiszę, że kolejny raz ci twórcy chcą sprzedać swój projekt poprzez tanią kontrowersję. Tymczasem w zapowiedziach i na tym filmiku ta gra wygląda po prostu żałośnie (mam silne skojarzenia z niechlubnym Rambo).
Ja tego nie kupuję, w przenośni ani dosłownie.
zanonimizowany930719 Senator
To nie jest kontrowersyjne, to wieje gliwickim sandałem i wielblądzim łajnem. Ich pomysł na hajs jest na poziomie "życiowej filozofii" co lepszych pojebów goszczących u Jerry'ego Springera. Wiadomo, pieniądz nie śmierdzi...
Jak nie będzie w DLC-kach Ewy Drzyzgi jako komentatorki i Józefa "Ognia" Kurasia rozpierniczającego bataliony UB-cji z pepeszy, to nie bierę.
RaceyPL Pretorianin

Odkładając na chwilę sprawę tematu gry, a patrząc tylko na trailer. Przecież to jest jakaś totalna bieda, zarówno graficznie, jak i gameplayowo. Nikt by nawet na to nie spojrzał gdyby nie tematyka. Nie mam nic przeciwko takiej właśnie fabule, ale nie można opierać gry na samej kontrowersji nie oferując nic poza tym (patrz Hatred).
@Hejdasz Chorąży
Destructive Creations sami podchodzą do tematu z przymrużeniem oka. Gry tworzą najwyżej średnie (ten gameplay trailer wygląda bardzo miernie), ale poruszają tematy "kontrowersyjne" i sami mają z tego radochę. Im nie chodzi o nagrody na festiwalach czy pochlebne recenzje na IGN-ie. Chcą zyskać rozgłos, zrobić szum i sprzedać grę. I trzeba przyznać, że to im wychodzi. Nie ma co się spinać ni brać ich twórczość na serio.