Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

IS Defense Publicystyka

Publicystyka 9 lutego 2016, 17:52

Graliśmy w IS Defense - twórcy Hatred wyruszają na wojnę z Państwem Islamskim

Twórcy gry Hatred pracują obecnie nad nowym dużym projektem, ale w międzyczasie zamierzają zaserwować produkt znacznie mniejszego kalibru. IS Defense to prosta strzelanina, w której walczymy z Państwem Islamskim, a my mieliśmy okazję w nią już zagrać.

Zaczęło się niewinnie. Członkowie studia Destructive Creations mieli wziąć udział w jednym z polskich game jamów dla twórców niezależnych i uradzili, że w trakcie imprezy napiszą grę, w której będzie się strzelać do celów za pomocą stacjonarnego działa. Gliwiczanie zamierzali zrealizować ten pomysł niezależnie od wybranego przez organizatorów tematu spotkania, gdy więc okazało się, że była nim papuga, żartowali, że i tak wykonaliby swój pierwotny plan. „Gdybyśmy zrobili tę grę według tamtych zasad, po każdym trafieniu na ekranie widzielibyśmy wydzierającą się papugę” – kwituje krótko Jarosław Zieliński, z którym miałem okazję spotkać się przed kilkoma dniami w siedzibie śląskiej firmy. Do niczego takiego jednak nie doszło, bo zarówno szef studia, jak i jego koledzy, na game jam ostatecznie nie dotarli. Pomysł jednak nie upadł i po wstępnych przymiarkach, szybko zaczął przeradzać się w konkretny produkt. Już niedługo będziecie mogli go zresztą uruchomić na swoich pecetach. Nazywa się IS Defense.

Graliśmy w IS Defense - twórcy Hatred wyruszają na wojnę z Państwem Islamskim - ilustracja #2

Przy okazji pobytu w studiu Destructive Creations, przeprowadziliśmy również wywiad z jego szefem, Jarosławem Zielińskim. Rozmawialiśmy m.in. o sukcesie gry Hatred, planach firmy na przyszłość i realizacji IS Defense. Gorąco zachęcamy do lektury:

Nie boimy się Państwa Islamskiego – wywiad z twórcą gier Hatred i IS Defense

Nic niemówiące cele zostały zamienione na łodzie, do których zapakowano terrorystów. Po co? By rzucić na kolana Europę. Wykorzystując zgromadzony arsenał i wojsko złożone z tysięcy gotowych na wszystko bojowników, członkowie państwa islamskiego zamierzają podbić Stary Kontynent w otwartym uderzeniu, bardziej przypominającym tradycyjny desant regularnej armii niż samobójcze ataki owiniętych pasami szahida fanatyków religijnych. Destructive Creations wybiega tu zresztą kilka lat naprzód i raczy nas wizją przyszłości, która – miejmy nadzieję – raczej się nie ziści. W IS Defense siły zbrojne islamistów są na tyle duże i dobrze zorganizowane, że przeprowadzenie inwazji na sąsiedni kontynent nie stanowi dla nich żadnego problemu. Jedynym bastionem oporu przeciwko agresorom okazuje się gracz, który ma kłaść pokotem kolejne zastępy wybiegających mu pod lufę przeciwników. Wykorzysta do tego przede wszystkim niezawodny karabin maszynowy, chociaż czasem przyjmie też pomoc sojuszniczych oddziałów piechoty, artylerii i lotnictwa.

Już na wstępie wytłumaczmy sobie jedno: IS Defense nie będzie produktem tak skomplikowanym jak Hatred, gdyż zrealizowano go znacznie mniejszym nakładem środków i w bardzo szybkim tempie. Prace trwały zaledwie trzy i pół miesiąca. „Zeszło nam dłużej, niż planowaliśmy” – komentuje Zieliński. – „Początkowo miała to być znacznie mniejsza gra, oferująca tylko jedną mapę. Potem zaczęliśmy ją rozbudowywać i dokładać nową zawartość, co przełożyło się na wydłużenie czasu produkcji”. Podobieństwa do kontrowersyjnej strzelaniny, która zadebiutowała kilka miesięcy temu, jednak są, ale doszukamy się ich w czymś zupełnie innym. Chodzi o próbę odkurzenia dawno już zapomnianej produkcji. Tak jak Hatred było mocno inspirowane Postalem, tak IS Defense jest klonem stareńkiego Beach-Heada oraz jego następcy – BeachHeada 2000. Tutaj również jesteśmy strzelcem, który nie może ruszyć się z wyznaczonej pozycji.

Choć autorzy raczej nie będą mieć problemów z otrzymaniem korzystnej kategorii wiekowej, IS Defense z pewnością nie trafi na konsole. Gracz będzie zmuszony tak szybko i sprawnie operować cekaemem, że obsługa za pomocą tradycyjnego pada nie miałaby większego sensu. Z tego właśnie powodu analogowy kontroler nie sprawdzi się też na pececie. Do sterowania w grze konieczne jest kombo klawiatura plus mysz.

Kiedy pierwszy raz chwyciłem w ręce cekaem, rozgrywka wydała mi się szalenie prosta. Do brzegu przybijały kolejne pełne agresorów łodzie i tylko ode mnie miało zależeć, czy uda im się zlikwidować jedyny bastion obrony. IS Defense szybko jednak postawiło mnie do pionu. Nie musiałem długo czekać, żeby przeciwnicy dopięli swego i zniszczyli moje stanowisko, wykorzystując do tego terrorystów samobójców. Szczerze mówiąc, nawet ich nie zauważyłem, bo w tym samym czasie próbowałem pozbyć się kolejnego zastępu niemilców, przybijających w transportowcach po drugiej stronie plaży. Po pierwszej klęsce i szybkim restarcie okazało się jednak, że moje wcześniejsze dokonania zostały zapamiętane i tak miało już być do samego końca. Celem zabawy jest wyeliminowanie określonej liczby piechurów i pojazdów, a osiągane w danej sesji wyniki sumowane są z poprzednimi. Dopiero kiedy uda się uzyskać korzystny rezultat we wszystkich podejściach, odblokowywana jest nowa mapa. Jeśli w tym momencie pomyśleliście, że pójdzie to szybko i sprawnie, jesteście w błędzie. Przez kilkanaście minut wytężonych prób nie zdołałem zapełnić więcej niż 25% paska progresu.

Graliśmy w IS Defense - twórcy Hatred wyruszają na wojnę z Państwem Islamskim - ilustracja #2

IS Defense to projekt, który gliwicka firma Destructive Creations zrealizowała poza głównym harmonogramem prac, a w doprowadzeniu go do szczęśliwego finału uczestniczyło raptem kilka osób. Pozostali członkowie studia w pocie czoła pracują nad kolejnym, na razie tajnym projektem. Co to będzie, powiedzieć nie chcą, ale pewne jest, że nowej gry nie zobaczymy w tym roku. Niewykluczone jednak, że zostanie ona w najbliższych miesiącach oficjalnie zapowiedziana.

Tytuł nie tylko kumuluje wyniki zdobyte w kolejnych sesjach, ale także zapisuje nasze wybory dotyczące rozwoju postaci. Po uzyskaniu określonej liczby punktów doświadczenia gracz dostaje w IS Defense specjalne punkty, za pomocą których jest w stanie zakupić nowe perki. Różne ułatwiacze wymagają różnej liczby punktów, ale nawet te najtańsze mogą znacząco wpłynąć na nasze szanse w starciu z wrogami. Tutaj jednak czeka kolejna niespodzianka. Gra na bieżąco modyfikuje poziom trudności w zależności od odblokowanych skillów, więc jeśli mamy na koncie jakieś wspomagacze, możemy spodziewać się zwiększonej aktywności rywali już na starcie kolejnej sesji.

Wspomniane perki są z kolei bardzo różnorodne, dlatego gracz musi sam podjąć decyzję, które z nich będą lepiej pasować do jego stylu rozgrywki. Da się np. zwiększyć liczbę zrzutów (apteczki i skrzynki z amunicją) dostarczanych przez samolot transportowy, usprawnić szybkostrzelność i celność cekaemu, a także zmniejszyć czas przeładowywania wyrzutni rakiet, która pozwala eliminować całe grupy żołnierzy lub pojazdy. W sumie jest tu ok. 20 różnych zdolności, dlatego zabawa może mieć zupełnie inny przebieg, w zależności od tego, jak pokierujemy rozwojem bohatera.

Cały czas gracz musi zwracać uwagę na pasek znajdujący się z lewej strony ekranu, który umożliwia uzyskanie różnego rodzaju pomocy od sojuszników. Może to być np. oddział żołnierzy stacjonujący przed bunkrem lub efektowne bombardowanie terenu z powietrza. Rodzaj wspomagacza zależy od tego, ile będziemy zwlekać z odpaleniem wsparcia. Na najbardziej destrukcyjne narzędzia mordu trzeba poczekać dłużej.

W IS Defense dostępne są tylko trzy mapy i jak zapewnili nas twórcy, każda oferuje inne niespodzianki. Nie zmienia się tylko jedno – rzeź w akompaniamencie jęków i wybuchów. Ataki wrogów stają się z czasem coraz bardziej zażarte, a gracz musi mieć oczy dookoła głowy, żeby odpowiednio wcześniej namierzyć oponentów. Zmagań nie ułatwia dym unoszący się ze zniszczonych pojazdów, a także sporadyczne natarcia z flanki, które wymagają przesunięcia cekaemu poza standardowy obszar działań (taki manewr może okazać się brzemienny w skutkach, dlatego trzeba wykonywać go z rozwagą). Choć na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z bezmyślną sieką, prawidłowe odczytywanie zamiarów rywali jest kluczowe do przeżycia. Gracz musi na bieżąco dostosowywać się do sytuacji i koncentrować przede wszystkim na tych niemilcach, którzy stanowią w danym momencie największe zagrożenie.

Niewątpliwą zaletą tytułu wydaje się nie tylko wartka akcja, ale też doznania audiowizualne. Stworzoną na silniku Unreal Engine 4 gierkę trudno nazwać graficznym cudem znad Kłodnicy, ale trzeba przyznać, że całość budzi pozytywne skojarzenia, zwłaszcza gdy na arenie panuje totalny chaos (gra ma nawet specjalną opcję w menu, która sprawi, że nie będą znikać zwłoki). Nie można też przyczepić się do udźwiękowienia. Militarne rytmy skomponowane przez Adama Skorupę należycie pompują adrenalinę do krwi, a krzyki mordowanych islamistów przenikają się z wygłaszanymi komunikatami dowództwa. Sporo tu też bombardujących uszy eksplozji, zwłaszcza gdy sięgniemy po środki ostateczne w postaci nalotów lub uderzenia artyleryjskiego.

Produkt oferowany będzie w cenie 6,66 euro za pośrednictwem oficjalnego sklepu gliwickiego studia oraz za 6,99 euro, jeśli uda mu się dostać zielone światło w systemie elektronicznej dystrybucji Steam. IS Defense jest na tę chwilę praktycznie gotowe, deweloperom pozostało jedynie usunąć sporadyczne błędy, które pojawiały się w testowanej przeze mnie wersji. Jeżeli tytuł potraktujemy jako przerywnik od innych, bardziej angażujących gier, może się on okazać całkiem miłym sposobem na zabicie czasu, zwłaszcza że nie jest specjalnie drogi. Taką rozrywkę trzeba jednak lubić, dlatego koniecznie zapoznajcie się z oficjalnym zwiastunem i przekonajcie, czy trafia ona w Wasze gusta.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

IS Defense

IS Defense