Hogwarts Legacy wskoczyło na trzecie miejsce w rankingu gier singleplayer z największą liczbą osób bawiących się równocześnie na Steamie. Produkcja goni Cyberpunka 2077 oraz Elden Ring.
Ostatecznie rekord pierwszego popremierowego weekendu Hogwarts Legacy na Steam wyniósł 879 308 osób grających jednocześnie. Do rekordów Cyberpunka 2077 i Elden Ring trochę zabrakło, ale wynik i tak robi olbrzymie wrażenie.
Hogwarts Legacy od piątkowej premiery cieszy się ogromną popularnością, co potwierdzają dane zgromadzone przez portal SteamDB. Według nich jak dotąd w szczytowym momencie w produkcję studia Avalanche Software grało równocześnie aż 807 112 osób na platformie firmy Valve.
Ogromne zainteresowanie grą umiejscowioną w uniwersum znanym z powieści i filmów o czarodzieju Harrym Potterze nie powinno dziwić. Tytuł jeszcze przed premierą znalazł się na szczycie listy bestsellerów Steama.
Wysoki wynik zapowiadały również dane z wczesnego dostępu – opcji dla użytkowników, którzy zdecydowali się na preorder Hogwarts Legacy w droższej edycji Deluxe. W przeddzień oficjalnego debiutu licznik wskazywał przeszło 489 tys. użytkowników przebywających w grze w tym samym czasie.
Wobec powyższego wydawało się, że jest możliwe pobicie rekordu aktywności w kategorii wysokobudżetowych gier skupionych na singleplayerowej rozgrywce. Na ten moment jednak produkcja wciąż plasuje się pod tym względem na trzecim miejscu – pierwsze miejsce zajmuje nasz rodzimy Cyberpunk 2077 (rekord wynosi 1,05 mln osób grających naraz), a drugie ubiegłoroczny hit, Elden Ring (953 tys.).
Tym niemniej Hogwarts Legacy wciąż ma szansę poprawić swój rezultat przed końcem premierowego weekendu. Będziemy śledzić sytuację i aktualizować tę wiadomość.
Zobacz również:
Więcej:Nowe Call of Duty „oszukuje”, lecz na Steam i tak nie może się równać z Battlefield 6 i ARC Raiders
Hogwarts Legacy
Data wydania: 10 lutego 2023
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
18

Autor: Krzysztof Kałuziński
W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.