Hitman 3 ma interaktywny benchmark. Ciekawy pomysł IO Interactive

Deweloperzy odpowiedzialni za grę Hitman 3 postanowili dodać do swojego tytułu interaktywny benchmark, umożliwiający sprawdzenie wydajności peceta na jednej z map.

W SKRÓCIE:

w grze Hitman 3 znajdziemy interaktywny benchmark, który umożliwia przetestowanie naszego peceta w czasie realnej rozgrywki na mapie Dartmoor;
narzędzie monitoruje liczbę fps oraz wyświetlane efekty cząsteczkowe.

Jak już pisaliśmy, dziś swoją premierę ma skradanka Hitman 3 od studia IO Interactive. Gra jest chwalona przez recenzentów za wiele świetnie zrobionych rzeczy, ale redaktorzy portalu PCGamesN postanowili zwrócić uwagę na jeden z plusów tego tytułu, o którym jest nieco mniej głośno – interaktywny benchmark.

Wbudowane benchmarki w grach to narzędzia, które pozwalają sprawdzić, jak radzi sobie nasz komputer w danej produkcji. Czasem prezentowane przez nie wyniki są wiarygodne, ale nie jest tak zawsze – nie brakuje sytuacji, w których wyświetlana liczba klatek animacji na sekundę ma się nijak do tego, co zobaczymy w trakcie faktycznej rozgrywki. Wszystkie podobne narzędzia miały dotychczas jedną wspólną cechę – były nieinteraktywne, sprowadzały się do odtworzenia w czasie rzeczywistym określonej sceny przygotowanej przez twórców. Deweloperzy z IO Interactive postanowili to zmienić.

Benchmark Hitmana 3 przenosi gracza na mapę znaną z drugiej misji gry – Dartmoor – na której otrzymujemy możliwość testowania różnego rodzaju broni z nieskończonym zapasem amunicji. Wystrzały i eksplozje wpływają na środowisko gry, a liczba fps jest na bieżąco monitorowana (z podziałem na wartość przeciętną, maksymalną i minimalną). Otrzymujemy też informację o wyświetlanych efektach cząsteczkowych. To jednak nie wszystko - jeśli zechcemy naprawdę sprawdzić swój sprzęt, możemy też wcisnąć „czerwony guzik”, co spowoduje, że na ekranie zaczną pojawiać się kolejne fale strażników.

Z pewnością jest to ciekawe rozwiązanie, które pozwala graczom sprawdzić możliwości peceta w warunkach bardziej zbliżonych do prawdziwej rozgrywki i oferuje nieco więcej możliwości niż zwyczajne uruchomienie pierwszej misji. Pozostaje mieć nadzieję, że więcej studiów deweloperskich zawrze podobne narzędzia w swoich produkcjach, szczególnie że – jak wiadomo – z optymalizacją nowych gier bywa bardzo różnie.