Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 grudnia 2004, 13:30

Funnypigs - Wyhoduj własną świnkę

Wczoraj o godzinie 13:42 byłem świadkiem narodzin świni. Nie, nie takiej zwykłej, ale wirtualnej. Nadawszy jej swojskie imię Bumtarara rozpocząłem pełną wyrzeczeń hodowlę. Jest ciężko. Pieniądze kończą się w zastraszającym tempie a przecież moja podopieczna musi coś jeść. Opróżnianie zagrody z fekaliów również kosztuje... i to sporo. Jakby tego było mało, Bumtarara złapała Brucelozę.

Wczoraj o godzinie 13:42 byłem świadkiem narodzin świni. Nie, nie takiej zwykłej, ale wirtualnej. Nadawszy jej swojskie imię Bumtarara rozpocząłem pełną wyrzeczeń hodowlę. Jest ciężko. Pieniądze kończą się w zastraszającym tempie a przecież moja podopieczna musi coś jeść. Opróżnianie zagrody z fekaliów również kosztuje... i to sporo. Jakby tego było mało, Bumtarara złapała Brucelozę. Cóż, trzeba było dać zarobić weterynarzowi. Marny ze mnie farmer, ale nie poddam się. Bumtarara będzie najpiękniejszą świnką w wirtualnej zagrodzie.

Funnypigs - Wyhoduj własną świnkę - ilustracja #1

Jeśli i Ty chciałbyś się zmierzyć z hodowlą świnek, wystarczy, że udasz się w to miejsce. Tutaj, za pomocą zwykłej przeglądarki internetowej i całkowicie za darmo możesz stworzyć swoją podopieczną, nadać jej imię i zobaczyć, czy wirtualna hodowla ma coś wspólnego z rzeczywistością. Autorzy w pomysłach posunęli się jednak trochę dalej i umożliwiają również opiekowanie się małym poletkiem, które kiedy obrodzi, umożliwi Ci nakarmienie świnki, ewentualnie sprzedaż paszy innym farmerom.

Zazwyczaj nie piszemy o tego typu produkcjach, bo i nie ma to większego sensu, z racji dużej liczby bardzo różnych gier wymagających do działania przeglądarki internetowej. Ale w przypadku Funnypigs sprawa wygląda nieco inaczej – zabawa w hodowcę świń naprawdę wciąga i budzi dużo emocji. Nic nie zastąpi szoku wywołanego porannymi odwiedzinami obory, kiedy nagle dowiadujesz się, że Twoja podopieczna jest przeraźliwie brudna. Ale o tym najlepiej przekonać się już na własnej skórze.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej