Ubi Soft wydał wreszcie remake Dragon's Lair, jednej z najpopularniejszych gier zręcznościowych, której historia sięga jeszcze automatów wideo z połowy lat 80-tych. Sam zagrywałem się w nią wtedy niemiłosiernie i do tej pory pamiętam niesamowite, jak na tamte czasy, animacje komputerowe, przyciągające wzrok wszystkich zapaleńców z salonu gier. Teraz z przyjemnością odświeżę wspomnienia grając w Dragon's Lair 3D: Return to the Lair.
Tomasz Pyzioł
Ubi Soft wydał wreszcie remake Dragon's Lair, jednej z najpopularniejszych gier zręcznościowych, której historia sięga jeszcze automatów wideo z połowy lat 80-tych. Sam zagrywałem się w nią wtedy niemiłosiernie i do tej pory pamiętam niesamowite, jak na tamte czasy, animacje komputerowe, przyciągające wzrok wszystkich zapaleńców z salonu gier. Teraz z przyjemnością odświeżę wspomnienia grając w Dragon's Lair 3D: Return to the Lair.
W nowej, trójwymiarowej wersji nie zmieniono samej fabuły. Ponownie będziemy musieli uratować piękną księżniczkę Daphne przed straszliwym smokiem Singe (czyżby Daphne była jeszcze dziewicą?) oraz knowaniami czarnoksiężnika Mordroca. W porównaniu z oryginałem zmiany dotyczą rozgrywki – można przeskakiwać nad płonącymi dołami, wspinać się po linach i walczyć ze sługami czarnoksiężnika przy pomocy miecza oraz kuszy. W sumie do przejścia przygotowano osiemnaście poziomów rozgrywających się w ponad czterdziestu różnorodnych lokacjach. W ponad 250 pomieszczeniach na naszego bohatera czekają pułapki, zagadki, puzzle, bonusy oraz sekretne przejścia. Wszystkie animowane sekwencje filmowe wyszły spod mistrzowskiej ręki Dona Blutha (m.in. „Calineczka”, „Titan A.E.”).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze