Yennefer i Ciri to bardzo ważne postacie dla historii Geralta, jednak zabrakło ich w dwóch pierwszych częściach gry. CD Projekt RED wyjaśnił, dlaczego tak się stało.
Materiał wideo przygotowany przez redakcję tvgry z okazji 10-lecia Wiedźmina 3 zawiera wiele ciekawych informacji. Deweloperzy z CD Projekt RED opowiedzieli m.in. o innym wyglądzie Yennefer w intrze, zaskoczeniu wywołanym przez ogromny sukces gry oraz o jej polskości.
W filmie poruszono również inny wątek, który wart jest wyróżnienia. Jeden z twórców ujawnił, dlaczego kluczowe dla historii Geralta postacie – Yennefer i Ciri – pojawiły się dopiero w trzeciej części serii.
W przypadku pierwszego Wiedźmina istotny jest fakt, że początkowo gra miała w ogóle nie opowiadać o Geralcie. Kiedy jednak Biały Wilk ostatecznie stał się głównym bohaterem, okazało się, że zabrakło odpowiedniej przestrzeni na wprowadzenie Ciri oraz Yennefer.
Jak przyznał Marcin Blacha, historia była zupełnie o czymś innym, a dodanie do niej obu postaci zmarnowałoby ich potencjał. W związku z tym CD Projekt RED zdecydował się poczekać na lepszy moment.
Można by pomyśleć, że okazja nadarzy się przy tworzeniu drugiej części gry, która od początku była projektowana z myślą o Geralcie jako głównym bohaterze. Tak się jednak nie stało – Ciri i Yennefer ponownie zostały pominięte w Zabójcy Królów z tego samego powodu, co w pierwszej części.
Historia w drugiej części Wiedźmina też była zupełnie o czymś innym, wprowadzenie Yennefer albo Ciri też byłoby marnotrawstwem.
Z kolei przystępując do prac nad Dzikim Gonem, twórcy od początku wiedzieli, że chcą umieścić w grze Ciri. W związku z tym w historii znalazło się również miejsce dla Yennefer.
Oddaliśmy im należne miejsce i stworzyliśmy dla nich przestrzeń po to, żeby mogły zaistnieć jako dobre bohaterki.
Więcej:Nowa gra RPG uchwyciła magię Gothica. Karze za błędy tak mocno, jak kultowa klasyka od Piranha Bytes
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Marcin Bukowski
Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).