Wiedźmin 3 jest bardziej polski niż słowiański. Twórcy polskiego hitu tłumaczą, jak Geralt stał się „obywatelem świata”
Twórcy Wiedźmina 3 sądzą, że produkcja bardziej uderza w motywy polskie niż słowiańskie. CD Projekt Red wyjaśniło, co wpłynęło na widoczną w grze „polskość”.

Trzeci Wiedźmin jest jedną z najbardziej popularnych gier wszech czasów, która walnie przyczyniła się do wzrostu zainteresowania mitologią i tradycją słowiańską. Cała seria od studia CD Projekt Red jest zresztą oparta na sadze powieści fantasy Andrzeja Sapkowskiego, która jest mocno inspirowana zwyczajami i dziedzictwem słowiańskim. Twórcy Dzikiego Gonu sądzą jednak, że tytuł ten jest sam w sobie bardziej „polski”.
Wiedźmin obywatelem świata
W wywiadzie z deweloperami Wiedźmina 3, który opublikowano na kanale tvgry, poruszony został temat właśnie „polskośc”i hitu z 2015 roku. Marcin Blacha, kierujący zespołem scenarzystów w studiu CD Projekt Red, jest zdania, że trzecia część przygód Geralta z Rivii przypomniała światu o polskiej kulturze (możnaby stwierdzić, że wręcz zaprezentowała ją po raz pierwszy, gdyż wcześniej produkcje z polskimi motywami nie zyskiwały takiego rozgłosu).
Według dewelopera gra niekoniecznie jest o słowiańskich tradycjach, a o samej Polsce właśnie. Blacha zaznacza, że słowiańskość w Wiedźminie 3 jest mocno dyskusyjna i tak naprawdę nie ma jej w grze tak dużo, jak niektórzy pamiętają. Twórca nie podał, jakie konkretne elementy są tymi bardziej „polskimi”, ale nietrudno się domyślić, że chodzi m.in. o gesty znane Polakom, język pełen rodzimych wulgaryzmów czy znajome tradycje przedstawione w grze.
Co natomiast sprawiło, że trzeci Wiedźmin jest tak bardzo polski? Fakt, że został stworzony właśnie przez Polaków, a do tego z pokolenia tzw. „milenialsów”, którzy wychowywali się w czasie transformacji ustrojowej.
Świat Wiedźmina o tyle jest Polską, że został stworzony przez Polaków i w jakiś sposób odzwierciedla nasze spojrzenie na świat – powiedział Marcin Blacha.
Punkt widzenia pokolenia Y już w 2015 miał wydawać się „retro”, bo opierał się na doświadczeniach z podwórka i świecie bez Internetu. To właśnie wspomnienia oraz podejście deweloperów do pewnych życiowych spraw miały przełożyć się na tak dużą wyrazistość „polskości” w Wiedźminie 3. Bo chociaż studio CD Projekt Red skupiało się przy produkcji na dotarciu do masowego odbiorcy z całego świata, to nie uciekało od swojego pochodzenia. Sprawiło to, że Wiedźmin stał się „obywatelem świata”.
Przypomnijmy, że dzisiaj o godzinie 17:00 przeprowadzona zostanie specjalna transmisja z okazji 10. rocznicy premiery Wiedźmina 3.
- Wiedźmin 3 Next Gen – recenzja. Prawie remaster – i to za darmo!
- Wiedźmin 3: Dziki Gon – poradnik do gry
- Na tym polu przegrał nawet Wiedźmin 3 – dlaczego rozwój postaci i ekwipunek to dla mnie najważniejsze elementy RPG

Wiedźmin 3: Dziki Gon
The Witcher 3: Wild Hunt
Data wydania: 19 maja 2015
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
zanonimizowany1411932 Chorąży
No tak bo przecież niemiecki chłop dłubiący w nosie jest lepszy od polskiego chłopa dłubiącego w nosie XDD
SpookyYuuki Generał

Więc nie ma co na siłę wskazywać jednego kraju. W Wieśku 3 pojawił się inspiracje wieloma krajami. Francja, Polska, Niemcy, część Azji, etc.
zanonimizowany1404810 Centurion
Tiaaa zwłaszcza miasta, ewidentnie wzorowane na hanzeatyckich miastach niemieckich. Oczywiście trzeba nawalać ta " polskością " wszędzie. Polski to w tej grze był pierdzący chłop dlubiący w nosie. To faktycznie przypominało prawdziwa polskość
Teqnixi Konsul
zanonimizowany1078273 Junior
Rzetelne dziennikarstwo, tia. A przy okazji powielanie utartych bzdurnych stereotypów. Saga wiedźmińska nigdy nie była słowiańska i czerpała z mitologii wielu różnych kultur. Pisanie o sadze, że "jest mocno inspirowana zwyczajami i dziedzictwem słowiańskim" to brak kompetencji dziennikarskiej i bezmyślne powielanie wyświechtanych hasełek.
Sapek jako autor podkreślał to wielokrotnie, ot, choćby tu:
"Wiedźmin Geralt nosi wprawdzie całkiem „słowiańskie” imię, pobrzmiewają „słowiańskie” nuty w ono- i toponomastyce. Jest leszy i kikimora – ale jest też Andersenowska syrenka i Bestia wzięta od Jeanne-Marie Leprince de Beaumont. Wypada jeszcze raz powtórzyć: cykl o wiedźminie to fantasy klasyczna i kanoniczna, słowiańskości w niej, jak rzekł Wokulski Starskiemu, tyle co trucizny w zapałce".