Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 czerwca 2020, 20:05

BloodRayne powraca - seria trafia do nowego wydawcy

Firma Ziggurat Interactive przejęła schedę po firmie Majesco Entertainment. Wśród marek nabytych przez wydawcę znalazła się seria BloodRayne, która otrzyma poprawione wydania pecetowe oraz – być może – nową odsłonę.

Nic tak nie zachwyca (i przeraża) graczy, jak możliwy powrót kultowej gry po latach zaniedbania. Nie inaczej jest z informacją o planowanym wskrzeszeniu serii BloodRayne przez Ziggurat Interactive. Firma, która niedawno nabyła marki z katalogu nieistniejącego już 3DO, teraz uczyniła to samo z produkcjami Majesco Entertainment.

BloodRayne powraca - seria trafia do nowego wydawcy - ilustracja #1
BloodRayne wraca do świata żywych.

Nie znamy pełnej listy nabytków spółki, ale są wśród nich tytuły pokroju Advent Rising, Raze’s Hell oraz właśnie BloodRayne. O ile przyszłość większości z nich wciąż jest niepewna, o tyle o losach dhampirzycy dowiedzieliśmy z udostępnionej informacji prasowej (via GamesIndustry.biz). Wydawca nawiązał już współpracę z twórcami marki z rozwiązanego studia Terminal Reality w celu rozwoju cyklu, a w planach jest też optymalizacja oryginalnych pecetowych wydań. Prezes Wade Rosen nie omieszkał wspomnieć o uznaniu Zigguartu dla serii:

BloodRayne to ceniona marka z ogromną bazą fanów i jesteśmy niezwykle wdzięczni za możliwość rozwijania tej fantastycznej serii. Gracze na całym świecie ciepło wspominają takie tytuły, jak BloodRayne i Advent Rising. Tak więc możliwość dostarczenia tych gier nowej publiczności, ale także poszerzenia ich światów traktujemy bardzo poważnie.

BloodRayne powraca - seria trafia do nowego wydawcy - ilustracja #2
BloodRayne zapadło nam w pamięć, mimo swoich wad. (Grafika autorstwa Andy’ego Aslamova, via ArtStation)

Ziggurat Interactive założono w marcu tego roku w jednym celu – przypomnieniu nowemu pokoleniu graczy o zapomnianych markach. Chodzi głównie o pomniejsze, lecz niegdyś cenione produkcje pokroju ponownie wydanych przez spółkę Deadly Dozen, Elite Warriors: Vietnam czy Super Huey. Do takich z pewnością zalicza się seria BloodRayne, opowiadająca o losach półwampirzycy (czyli dhampirzycy) Rayne. Ani pierwsza, ani druga odsłona nie zaliczały się do arcydzieł: średnia ocen z recenzji dla obu tytułów nie przekroczyła 76/100 na żadnej z platform (via Metacritic). Niemniej cykl wywarł wrażenie na wielu graczach, częściowo za sprawą Rayne, wyróżniającej się na tle ówczesnych bohaterów gier pod wieloma względami (wliczając w to jej wyzywający wygląd). Swoją rolę w kreowaniu statusu produkcji miał też mroczny klimat oraz brutalny system walki.

BloodRayne powraca - seria trafia do nowego wydawcy - ilustracja #3
BloodRayne w 2D nie zapewniło przyszłości marce.

Niestety, wyglądana przez graczy trzecia część nigdy nie ujrzała światła dziennego. W 2011 roku, ukazało się jeszcze dwuwymiarowe BloodRayne: Betrayal, ale jego sprzedaż wypadła na tyle marnie, że prace nad czwartą częścią cyklu zostały „zawieszone” do odwołania. Jedyna pociechą była dostępność pecetowych wydań jedynki i dwójki na platformach dystrybucji cyfrowej, choć jakość techniczna tych wersji – sądząc po opiniach na platformie Valve – pozostawia nieco do życzenia. Miejmy więc nadzieję, że Ziggurat dotrzyma słowa i dopracuje optymalizację obu tytułów, a firma lepiej poradzi sobie ze wskrzeszeniem BloodRayne niż Uwe Boll z ekranizacją gry.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej