Studio BioWare zdradziło, że choć obecnie większość jego pracowników zajmuje się grą Anthem, to istnieją także mniejsze zespoły pracujące nad kolejnymi odsłonami cykli Mass Effect i Dragon Age.

Obecnie studio BioWare koncentruje się na sieciowej strzelance Anthem. Może to budzić lekkie zaniepokojenie fanów innych marek zespołu. Deweloperzy postanowili uspokoić te obawy na oficjalnym blogu. Znalazła się tam informacja, że w studiu po cichu pracują zespoły zajmujące się nowymi odsłonami serii Dragon Age oraz Mass Effect. Autorzy po prostu nie są jeszcze gotowi, aby oficjalnie ujawnić te projekty.
To ważna informacja. W czerwcu BioWare zapewniało, że ma w planach kolejne odsłony obu serii, ale wtedy była mowa jedynie o małym zespole pracującym nad nowym Dragon Age. Fakt, że istnieje również ekipa zajmująca się Mass Effectem jest czymś nowym, co powinno ucieszyć fanów cyklu.
Oczywiście, nie znaczy to, że szybko zobaczymy kontynuacje tych serii. Większość pracowników BioWare zajmuje się obecnie grą Anthem i dopiero po wydaniu tej produkcji prace nad innymi projektami będą mogły ruszyć pełną parą.
Warto przypomnieć, że w przypadku czwartej części serii Dragon Age pojawiły się doniesienia, iż projekt został w zeszłym roku zrestartowany, aby wprowadzić więcej sieciowych elementów, choć nadal ma koncentrować się na fabule i barwnych postaciach. Prac nad grą bez wątpienia nie ułatwia fakt, że jakiś czas temu szeregi studia BioWare opuścił ojciec cyklu, Mike Laidlaw.
Na kontynuację Dragon Age jeszcze więc sporo poczekamy, a i tak gra najpewniej ukaże się znacznie wcześniej niż kolejne Mass Effect. To jednak naturalne. Druga z tych marek została mocno obita po porażce zeszłorocznego Mass Effect: Andromeda. Potrzeba czasu, aby gracze zatęsknili za tą marką, a następna odsłona będzie musiała okazać się czymś wyjątkowym, aby odzyskać sympatię graczy. Pośpiech w produkcji byłby więc niewskazany.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
37

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.