Na Dragon Age 4 jeszcze poczekamy
Poznaliśmy kilka świeżych informacji dotyczących nowej odsłony cyklu Dragon Age. Okazuje się, że projekt został w zeszłym roku zrestartowany, aby wprowadzić więcej elementów sieciowych. Ponadto oczekiwanie na grę potrwa długo, gdyż BioWare koncentruje się obecnie głównie na Anthem.

Aktualizacja: Casey Hudson ze studia BioWare postanowił uspokoić fanów serii Dragon Age. Wytłumaczył, że elementy sieciowe w następnej odsłonie cyklu mają zapewnić możliwość kontynuowania historii po zakończeniu głównego wątku fabularnego. Chodzi więc zapewne o dodatki DLC i aktualizacje z nową zawartością, a nie nakierowanie całości na rozgrywki wieloosobowe.
Od pewnego czasu wiemy, że w zespole BioWare powstaje kolejna odsłona popularnego cyklu Dragon Age. Najnowsze potwierdzenie tego faktu pojawiło się na Twitterze pracującego w tym studiu Marka Darraha. Ogłosił on, że pełni rolę producenta zarówno przy nowej części tej serii, jak i grze Anthem.
Potwierdził również, że najpierw na rynek trafi Anthem, a dopiero po nim ukaże się nowe Dragon Age. Biorąc pod uwagę dzisiejsze doniesienia, że pierwszy z tych projektów zadebiutuje dopiero w przyszłym roku, oznacza to, że fani cyklu fantasy studia BioWare będą musieli sporo poczekać – najpewniej przynajmniej do 2020 r.
Przypomnijmy, że w październiku niepokój fanów Dragon Age wywołała informacja, że studio opuścił dyrektor kreatywny marki – Mike Laidlaw. Zapewnił on jednak, że zostawił serię w dobrych rękach. Na razie nad projektem pracuje jednak stosunkowo niewielka grupa deweloperów, gdyż BioWare koncentruje się głównie na Anthem.
Jednocześnie pojawiły się doniesienia, że prace nad Dragon Age napotkały pewne trudności i projekt został w zeszłym roku zrestartowany, aby wprowadzić więcej sieciowych elementów. Produkcja ma jednak nadal koncentrować się na fabule i barwnych postaciach. Nie wiadomo więc dokładnie, w jakim kierunku pójdzie ta produkcja, choć będąca wydawcą firma Electronic Arts nie ukrywa, że priorytetem dla niej jest model gier jako usług.
Wieści napływające z BioWare wskazują, że przyszłość studia w dużym stopniu należy od powodzenia Anthem, dlatego to ten projekt absorbuje obecnie większość pracowników studia. Sam Mark Darrah jeszcze w czerwcu nie zajmował się tą grą, co sugeruje, że przynajmniej część ekipy zajmującej się nowym Dragon Age została przeniesiona do pracy nad tą strzelanką.
Przypomnijmy na koniec, że istnienie nowego Dragon Age zostało potwierdzone w czerwcu zeszłego roku, kiedy to znany z Fallen London oraz Sunless Sea Alexis Kennedy zdradził, że został zatrudniony do pomocy przy fabule gry.
Więcej:Zero wieści o Fallout 5 na Fallout Day? Nie do końca. Todd Howard rzucił fanom mały ochłap nadziei
Dragon Age: Straż Zasłony
Dragon Age: The Veilguard
Data wydania: 31 października 2024
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- BioWare
- EA / Electronic Arts
- plotki i przecieki (gry)
- daty premier / opóźnienia (gry)
- Dragon Age (marka)
- kulisy produkcji (gry)
- gry RPG
- PC
- PS4
- XONE
Komentarze czytelników
Absolem Generał
Koledzy, koledzy! Nie ma co się bulwersować na to, że pchają kolejne sieciowe elementy do następnej gry. I tak tego nie zmienimy. W przypadku produktów (a tym są gry) głosujemy portfelami, nie buziami ;)
darkpalladinPL Konsul
Jak dla mnie mogą tego w ogóle nie robić po Dragon Age1 kolejne to tylko gnioty.... Tak samo słabe albo i słabsze niż ME:Andromeda
Angemona Generał
A ja nie chciałabym żeby wszystko się "zwiedźminowało" lub/i było bardziej sieciowe. Lubię gry od BioWare i uważam, że zarówno świat Dragon Age jak i Mass Effecta maja wciąż duży potencjał. To co najbardziej w nich lubię to relacje miedzy postaciami oraz poczucie humoru i zabawne questy między rąbaniem hord wrogów. To właśnie postaci z produkcji BioWare najbardziej utkwiły mi w pamięci dla odróżnienia od drużyny z Pillars of Eternity, z której nie potrafię sobie przypomnieć ani jednego imienia. DA Inkwizycja miała dobry wątek główny, słabe poboczne i bardzo dobrą (oprócz trybu taktycznego) mechanikę gry. Co do krytyki ME Andromeda to może nie był to wiekopomny twór, ale na pewno nie tak słaby jak twierdzą niektórzy. Dobrze zagrały np. elementy logiczne i dobrze, że Ryder to nie Shepard, a Peebee to nie Liara. Mogli by zrobić ze dwie części w galaktyce Andromedy, a później wielki powrót do Drogi Mlecznej po żniwach. DA ma również dobre niedokończone wątki, dziecko Morrigan mogło by być potencjalnie głównym dobrym lub złym. Mogłoby walczyć z manipulowana przez Solasa, pragnącego przywrócić dawna chwałę elfom, matką. Dziecko mogłoby być wychowywane przez Bohatera Fereldenu w ukryciu.
zanonimizowany1222151 Generał
Nie wiem czemu tak ciśniecie Inquisition za elementy sieciowe, a wielbicie Originis, gdzie też się czułem jakbym wykonywał questy w jakimś WoW
boy3 Legend
A wystarczyło w grze usunąć ten durny przymus gruntowania punktów władzy, i zwiększyć szybkość levelowania poziomów aby wszystkie poboczne rzeczy były alternatywne i gra byłaby 100 razy lepsza