Anno 2205 zadebiutowało w Polsce
Anno 2205, najnowsza odsłona uznanej serii strategii ekonomicznych, zadebiutowała dziś w Polsce. Produkcja zebrała pochlebne opinie w mediach i powinna przypaść do gustu miłośnikom cyklu.
Kamil Zwijacz
Obrodziło nam dziś w premiery kilku wyczekiwanych produkcji. Po debiucie Darksiders II: Deathinitive Edition i Need for Speed, przyszedł czas na Anno 2205. Gra co prawda ukazała się w USA dwa dni temu, ale dopiero dziś dotarła do naszego kraju. Czy warto w ogóle się interesować nową odsłoną popularnej serii strategii ekonomicznych? Zdecydowanie tak. Tytuł, choć nieidealny, jest udaną produkcją. O opiniach recenzentów pisaliśmy ostatnio, ale warto przypomnieć, że wśród wad powtarza się głowie zarzut o zbyt małą innowacyjność, ale sama rozgrywka jest wciągająca, więc jeżeli kochacie Anno 2070, to Anno 2205 również przypadnie Wam do gustu. Tytuł nabędziecie u większości rodzimych sprzedawców w polskiej wersji językowej (napisy).

- Nowa odsłona słynnej serii strategii ekonomicznych
- Produkcja dostępna tylko na komputerach PC
- Zadebiutowała dziś w Polsce
Dzisiejsza premiera nie oznacza, że deweloperzy ze studia Blue Byte Software kończą swoją przygodę z Anno 2205. W planach firmy znajdują się bowiem dwa duże rozszerzenie – Tundra i Orbit, które wprowadzą do rozgrywki m.in. nowe lokacje. W pierwszym przypadku będą to obszary o nazwie Vanha Plains, a w drugim zbudujemy stację kosmiczną, krążącą na orbicie.
Przypominam, że w kampanii nowej gry przenosimy się w przyszłość, w której Ziemia została ogołocona z zasobów. W związku z tym ludzkość musi rozpocząć podbój kosmosu. W tym celu udajemy się na Księżyc, gdzie naszym zadaniem jest założenie i rozwinięcie kolonii, której mieszkańcy będą zajmować się pozyskiwaniem cennych surowców, niezbędnych do dalszego rozwoju.
Więcej:Bestsellerowe papierowe RPG ze świata Władcy Pierścieni w przedsprzedaży po polsku

Gracze
Steam
OpenCritic
- Ubisoft GmbH
- premiery gier w Polsce
- polskie wydania
- PC
Komentarze czytelników
diabel11 Legionista
pieterkov - To były kluczowe elementy w anno multi rywalizacja z pc, tworzenie szlaków połączeń dbanie o nie pływanie statkami pojazdami po wodach komunikacja miedzy wyspami itd. Gdyby tą gre nazwano inaczej nie napierał bym tak i nie krytykował jej. Ale kurcze to miało byc Anno !! ja czuje sie oszukany. To co cechowało tą serie i sprawiało że zasłużyła sobie na swoje miejsce w historii usunięto (czyli 70% zawartości poprzednich seri zostawiając tylko szkielet) Powiedzmy sobie szczerze wygląd map jest jaki jest aby nawiązywały do anno bo i po co te wyspy skoro komunikacja i przepływ towarów są automatyczne w danym regionie ? Równie dobrze mogło by nie być wody tylko jeden stały ląd jak w Banished. No i małe mapki niby dla grafiki jak w sim city 5 hahaha niezła ściema.
ww1990ww- Wątpie skończy tak jak simcity 5 jako dupna gra na pare godzin i tego nie uratują dlc
fajnyfotograf Legionista
Gra jest TYLKO ładna.... kompletnie nic sie nie dzieje. Wszystko przewidywalne i nudne. Na szczęscie nie płaciłem za nią i bym nie zapłacił!!!!!!!!!!!!!! . Wszystkie gry wolę zgrać z torrentów przed zakupem. Jeszcze jakbym miał zapłacic za to badziewie to bym był juz bardzo wkurzony.
elathir Legend

Czyli jednak nie kupię :)
Warto było się nie rzucać przed premierą. Czyli wracam czy to do 1503 czy 1404 ;)
zanonimizowany939625 Generał
W serię nigdy nie grałem chociaż zawsze chciałem jej spróbować. Myślałem, że dobrym momentem będzie premiera nowej części ale z tego co widać nie jest dobrze. Co prawda nie miałbym odniesień względem poprzednich części ale jak czytam, że brak jest sandboxowej rozgrywki w takiej grze to jest to dyskwalifikacja dla mnie. Szkoda.
Poczekam więc na dodatki. Może coś rozbudują, a i cena pewnie spadnie.
Lukassuss Pretorianin

Jako zajadły fan serii Anno czekałem na nową odsłonę jak na suchary. I bardzo się, niestety, zawiodłem… Najpierw pozytywy. Oczywiście nowe materiały, nowe łańcuchy produkcyjne, nowe wyzwania. Podstawowa lokacja Umiarkowana jest dość łatwa, jednak osada w lokacji Arktyka już bardziej wymagająca, zaś baza na Księżycu to już większe wyzwanie. Obie ostatnie lokacje (szczególnie Księżyc) są bardzo drogie w utrzymaniu i praktyczne osada Umiarkowana będzie je utrzymywać. Trzeba uważać na balans funduszy, łatwo mieć spory minus. Wzorem poprzednich odsłon rozwój danej lokacji wymaga towarów z innej itp. Fajną zmianą jest możliwość dobudowania do np. kopalni czy jakiejś wytwórni modułów umożliwiających jej „upgrade” np. o lepszą wydajność, mniejszą „energochłonność” czy mniejszy koszt w pracownikach. Nie ma potrzeby budowy nowej fabryki czy kopalni co jest nie do przecenienia w sytuacji kiedy nie mamy więcej wolnych miejsc wydobycia. Jednak moduły zastąpiły pola uprawne - więc na jedno wyszło. Fajną opcją jest możliwość „przesunięcia” budynku czy fabryki bez konieczności jej wyburzania i stawiania od nowa. Świetna sprawa gdy chcemy coś zmienić i gdzieś „upchnąć” jeszcze coś.
Dalej jednak nie jest już tak fajnie… Po, moim zdaniem, najlepszym Anno 1404 czy całkiem udanym Anno 2070 seria poszła w … jakąś „nie-annową” stronę. Po pierwsze utraciła sporo elementów typowych dla serii, które czyniły ją miodną. Magazyn główny na wyspie jest chyba tylko po to aby wyglądał bo nie da się nim zarządzać, rozbudować ani nic takiego. Owszem, w rogu ekranu mamy podgląd na towary jakie posiadamy, z podziałem na produkcję, zużycie i saldo. Czyli jak mniej produkujemy niż zużywają nasi ludzie mamy na minusie i odwrotnie. Spore uproszczenie. Nie ma znanych z serii magazynów pokrywających swoim zasięgiem dany obszar i umożliwiających rozwój. Główny magazyn na wyspie pozwala na jej całkowite zajęcie, wystarczy go zbudować i możemy zbudować np. punkt wydobywczy na drugim końcu wyspy starczy tylko zrobić do niego drogę. Zamiast magazynów są najwyraźniej „centra logistyczne”, które stawiamy co jakiś czas i one „rozdysponowują” środki transportu po wyspie. Kiepska zmiana. Kopalnie i morskie "punkty wydobywcze" są na wyspach dość gęsto, nie ma dostępności danej rzeczy na danej wyspie, na dodatek są niewyczerpalne. Czyli możemy postawić kopalnię danej rzeczy wszędzie i nie musimy się o nic martwić. Wszystko jest wszędzie i w nieograniczonej ilości... Żenada.
Znacznie gorsza zmiana to to, że towary, energia same się „rozchodzą” po naszych wyspach. Czyli NIE ma lubianej opcji szlaków handlowych. Mamy jeden statek dowodzenia, jednak w sumie służy tylko do jakichś małych pobocznych misji, typu „dowieź coś z A do B” itp. Dostaniemy za nie materiały potrzebne do rozbudowy czy upgradów które są niedostępne do samodzielnego wytworzenia. Co ciekawe nasz „statek” nawet nie ma ładowni, nic, jednak możemy na niego załadować wszystko co potrzebne do naszej misji. W nowej odsłonie serii Anno nie ma statków ! Nie ma możliwości wybudowania portu i budowy statków, a okręty wojenne na lokacjach do walki dostajemy ot tak.To już bardzo kiepska zmiana. Nie ma statków z ładowniami, nie ma możliwości kombinowania z ich budową, ilością i pojemnością ładowni, nic. Osobiście lubiłem wytyczać różne szlaki handlowe pomiędzy swoimi wyspami (jak w świetnym 1404), trzeba było uważać na wiele rzeczy, wytyczać czasem skomplikowane szlaki z wieloma wyspami po drodze. Tu zero. Jest jakaś proteza szlaków – na mapie globalnej mamy możliwość transferu danych rzeczy pomiędzy lokacjami np. z rejonu Arktycznego do rejonu Umiarkowanego. Wybieramy daną rzecz, lokację startową i docelową i nasze dobro „leci” sobie do lokacji docelowej. Leci niby statkami ale je widzimy tylko jako opis szlaku. Na dodatek szlaki są pojedyńcze. Tzn. jeden towar to jeden szlak. Nie ma możliwości żeby jeden szlak obsłużył więcej towarów, nawet pomiędzy tymi samymi lokacjami. Jedyne co to z biegiem czasu i rozwojem mamy "większe statki" o czym informuje nas nasz "doradca" a szlak obsługuje więcej towarów na raz. I to nazwano w nowej odsłonie szumnie „szlakami handlowymi”… Kolejna zmiana to fakt, że mapy są puste. Tzn. jesteśmy tylko my i nasze działania. Nie ma żadnych innych NPC, żadnych zabudowań, żadnych konkurentów. Nic. W Anno 1404 były wyspy innych graczy AI, rozwijały się, rosły, mogliśmy z nimi handlować czy walczyć. Tu nie ma nic takiego. Jest jeden magazyn jakiegoś handlarza, gdzie możemy kupić różne materiały, w zależności od poziomu naszego rozwoju. Ale nawet nie musimy do niego popłynąć. Starczy, że klikniemy w jego magazyn, wybierzemy towar i ilość i natychmiast mamy je w swoich magazynach. Marność…
Walka, chyba największa porażka nowej części. Na mapach nie ma z kim walczyć, bo jesteśmy sami. Jak wspomniałem nie ma budowy stoczni ani statków, nie ma żadnych budynków wojskowych, murów nic. Czasem zatem mamy informację o konieczności zbrojnej interwencji, bo ktoś tam nas czy naszych „sprzymierzeńców” zaatakował. Przechodzimy do widoku globalnego i musimy wejść w specjalną lokację ”wojenną”. Dostajemy tam parę statków (w zależności od naszego poziomu i doświadczenia bojowego) i tyle. Nie mamy żadnej możliwości budowy nowych okrętów w miejsce utraconych, żadnego wpływu na to jakie je dostaniemy. Możemy je „udoskonalić” w szumnie zwanych „dokach” wydając kasę i mają odpowiedni poziom zdobywanego w walkach „doświadczenia bojowego”. Udoskonalić czyli więcej siły ognia i pancerza. I tyle. Pływamy sobie przydzielonymi okrętami po mapce i spełniamy zadanie – czyli generalnie rozwalamy wszystko jak leci. Po drodze możemy znaleźć czy też dostać z pokonanych statków „power-upy” jak atak rakietowy, impuls IMP czy wezwanie paru okrętów pomocy (nie mamy jednak na nie wpływu). Możemy naprawić swoje statki za znalezione „paliwo”. I w sumie tyle walki. Taki casualowy przerywnik w grze gospodarczej. Mapy "bojowe" są proste jak budowa cepa. Na dodatek są tylko dwie i zawsze są te same. Różnią się tylko siła i ilością wrogich okrętów. Porażka na maxa.
I największa pomyłka tej części – brak trybu ciągłego czy też jak kto woli continuous game. No sorry, ale w grze jak Anno ten tryb to podstawa. To największy i ogromny minus tej części. Podobno są w planach 2 DLC do gry, mające wprowadzić nowe lokacje Tundra oraz Orbita. Czy przyniosą jakieś inne zmiany – trudno powiedzieć.
Gra została strasznie uproszczona, niestety uległa chyba trendowi widocznemu w grach od jakiegoś czasu czyli maksymalnego uproszczenia i „ucasualowienia” gry celem dotarcia do jak największej liczby odbiorców. Niestety ale określone rodzaj gry lubi określony człowiek i może, ale tylko może, takie podejście zachęci do nowej części nowych graczy. Za to na 100% zniechęci całe mnóstwo starych fanów serii. Jak dla mnie Anno 2205 to stanowczo najgorsza część serii, nie warta w dniu premiery pieniędzy jakie trzeba na nią wydać. Po doskonałym na maksa Anno 1404 z Wenecją i całkiem udanym 2070 nowa część to zamach na serię i całkowite odejście od korzeni. Wyszła gierka na tablet, którą z zamkniętymi oczami może przejść średnio rozgarnięty gimnazjalista.