Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 7 kwietnia 2010, 19:10

autor: Piotr Doroń

Afera z Red Dead Redemption w tle - naciski, zwolnienia i zaprzeczenia

Naciski wydawców gier na dziennikarzy mediów branżowych, sugerowane oceny, opłacane recenzje. Każdy słyszał o takich praktykach, lecz niewielu jest w stanie je oficjalnie potwierdzić. Wszystko wskazuje na to, że jednym z takich właśnie rodzynków jest Toby McCasker – były już redaktor australijskiego Zoo Weekly, rzekomo usunięty z czasopisma za ujawnienie informacji o naciskach.

Naciski wydawców gier na dziennikarzy mediów branżowych, sugerowane oceny, opłacane recenzje. Każdy słyszał o takich praktykach, lecz niewielu jest w stanie je oficjalnie potwierdzić. Wszystko wskazuje na to, że jednym z takich właśnie rodzynków jest Toby McCasker – były już redaktor australijskiego Zoo Weekly, rzekomo usunięty z czasopisma za ujawnienie informacji o naciskach.

W zeszłym miesiącu McCasker zamieścił na łamach Facebooka fragment emaila, w którym firma Rockstar Games domagała się od szefostwa Zoo Weekly pozytywnego wydźwięku artykułu na temat jej najnowszej produkcji – utrzymanego w klimatach westernu Red Dead Redemption na Xboksa 360 i PlayStation 3 (premiera w maju tego roku).

Jest to największa nasza gra od czasu GTA IV i już teraz otrzymuje od specjalistów na całym świecie nominacje do miana Game of the Year 2010 ”, napisali w liście do Zoo Weekly przedstawiciele Rockstar Games. „Czy jesteście w stanie zapewnić nas, że artykuł Toby’ego odzwierciedli ten fakt? Redaktor powinien okazać należyty szacunek wielkiemu dokonaniu, które właśnie opisuje ”.

Afera z Red Dead Redemption w tle - naciski, zwolnienia i zaprzeczenia - ilustracja #1

Toby McCasker

Wiadomość zamieszczona na Facebookowym profilu McCaskera została już oczywiście usunięta, a sam redaktor otrzymał wypowiedzenie i musiał opuścić szeregi redakcji Zoo Weekly. W rozmowie z serwisem news.com.au McCasker stwierdził, że było to efektem decyzji jaką podjął w sprawie ujawnienia całej kontrowersyjnej sytuacji. Według niego wiadomość od Rockstar Games jest kolejnym przykładem nacisków ze strony producentów i wydawców gier. „Zostając dziennikarzem nie pisałem się na tworzenie promocyjnych maskarad w miejsce artykułów redakcyjnych ”, powiedział Toby. „Kultura „kasa za komentarz”, z jaką coraz częściej można się spotkać w branżowych mediach, coraz bardziej mnie przeraża ”.

Kwestii zwolnienia McCaskera nie chciał komentować w mediach redaktor naczelny Zoo Weekly, Paul Merrill. Stwierdził jedynie, że nic nie wie o tym, jakoby jakikolwiek producent gier kiedykolwiek poprosił redakcję o przychylny tekst lub recenzję. Merrill jest przy tym pewny, że taka „prośba” nie zostałaby rozpatrzona pozytywnie. Dodał również w oświadczeniu wysłanym do Kotaku, że McCasker został zwolniony z kilku powodów – tylko jednym z nich była publikacja treści emaila, który przy okazji, w rozumowaniu Merrilla, nie odnosił się do recenzji gry. Z tego też powodu McCasker nie powinien być traktowany jako źródło informacji w tym temacie.

Afera z Red Dead Redemption w tle - naciski, zwolnienia i zaprzeczenia - ilustracja #2

Red Dead Redemption

W podobnym tonie wypowiedzieli się przedstawiciele Rockstar Games. „Tak naprawdę nie jesteśmy pewni, o co w ogóle chodzi. Zawsze staramy się przedstawiać nasze gry przedstawicielom mediów i graczom w sposób przykuwający uwagę. Podobnie jak każdy inny wydawca w Australii oraz pozostałych regionach świata, pragniemy, aby nasze gry były widziane w pozytywnym świetle ”.

McCasker zauważa przy tym, że jego przypadek nie jest odosobniony. Naciski i wywieranie presji na redaktorach występowały już wcześniej. Australijski dziennikarz przywodzi tu na myśl sytuację z Jeffem Gerstmannem, byłym redaktorem naczelnym serwisu GameSpot, który w 2007 roku niespodziewanie zrezygnował z pracy po publikacji negatywnej recenzji gry akcji Kane & Lynch: Dead Man. Do dziś spekuluje się, że ówczesny wydawca gry, brytyjski koncern Eidos, wyłożył sporą sumę pieniędzy nie tylko na promocję swojego produktu na łamach serwisu, ale również recenzję wychwalającą grę bardziej, niż na to zasłużyła.

Głos w sprawie postanowił również zabrać David Wildgoose, weteran z 15-letnim stażem, współpracujący aktualnie z blogiem Kotaku Australia. Według niego przypadki nacisków zdarzają się, lecz niezbyt często. Wildgoose zauważył, że takie praktyki są bezcelowe, ponieważ doprowadzają w efekcie do utraty zaufania wśród odbiorców danego czasopisma/serwisu. „Jestem przekonany, że zdecydowana większość wydawców gier doskonale rozumie tę zależność ”.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej