Dragon Age: Początek - Polowanie na czarownicę

Chyba najlepsze samodzielne DLC do Origins, choć przygoda Leliany też była dobra. Co prawda zostały mi jeszcze Golemy Amgarraku, ale te nie ma najlepszych opinii. Swoją drogą to od początku myślałem, że wcielamy się tutaj w głównego bohatera podstawki, dlatego też stworzyłem taką samą postać. Dopiero w dialogu z Morrigan na końcu gry coś mi nie zagrało. Pojawiają się dwie nowe lokacje, dwie postacie i pies, które prowadzą całkiem zabawne dialogi, więc podczas tych 2,5 godzin nie powinniśmy się nudzić oczyszczając kolejne lokacje.

Witch Hunt zamyka historię głównego bohatera podstawki i jest prawdopodobnie najlepszym DLC do Dragon Age: Origins. Co prawda nie przeszedłem Kronik Mrocznych Pomiotów ani Golemów Amgarraku (odrzuciły mnie brakiem jakiejkolwiek historii i zasadniczo polegają tylko na wycinaniu sobie przejścia w ścianie przeciwników, tylko w tym drugim jest to znacznie trudniejsze), ale czuć już zmęczenie materiału. Zero nowych lokacji, dwie nowe postaci do drużyny z czego Finn jest całkiem nieźle napisany i mimo, że dodatek krótki, zdążyłem go polubić, a elfka-wojowniczka była bardzo nijaka - DLC ukończyłem przed momentem i już nie pamiętam jej imienia.
DLC zajęło mi 2 godziny, czego należałoby się spodziewać. Pół oczka więcej za Morrigan w końcówce. Godne pożegnanie z wybitnym RPG.

Zdecydowanie najlepsze z tych wszystkich bieda dlc. Mamy 2 nowych i przede wszystkim ciekawych towarzyszy. Dialogi pomiedzy nimi sa na prawde przyjemne do sluchania. Sa tez 2 nowe lokacje, z czego 1 jest dosyc spora i calkiem ladna. Na plus tez fabula, ktora nie opiera sie glownie na walce, a na motywie poszukiwania. Z fabuly mozemy sie tez dowiedziec troche o swiecie, historii, no i o samej Moriigan. No i jest to tez taki przedsmak kolejnych czesci. Tworcy nawet pokusili sie o zrobienie 1 calkowicie nowego bossa. Zdecydowanie warto przejsc to dlc, bo jest wazne fabularnie, zreszta decyzje z konca zaznaczamy w dragon age keep. Niestety tak, jak i cala reszta tych bieda dlc jest ono bardzo krotkie bo przejscie zajelo mi nie cale 2 godziny.

Dziwny dodatek na pewno gracze, którzy romansowali z Morrigan będą zadowoleni, ale też jednocześnie rozczarowani tym, że nie odpowiada on na najważniejsze pytania no i ta długość -.- mię dodatkowo zirytował fakt, że nie dotrzymałem obietnicy elfce, która nam towarzyszy.

Dla reszty graczy dodatek do pominięcia bo nic ciekawego nie wnosi.

Dragon Age: Początek - Polowanie na czarownicę - recenzje graczy