autor: Amadeusz Cyganek
Recenzja dodatku Vive la France! do Euro Truck Simulator 2 – ETS trzyma poziom
Jazda po drogach Francji ma swój niezaprzeczalny urok – choć na rondach o kolizję bardzo łatwo, to widoki nadal potrafią zachwycić, a miejsc, w które można się dostać, jest bez liku. Jak na udany dodatek przystało.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
- spora liczba nowych miast i miejscowości;
- przemodelowane metropolie, które już wcześniej znajdowały się w grze;
- świetnie odtworzony klimat francuskiej prowincji oraz turystycznych atrakcji;
- dziesiątki tysięcy kilometrów nowych dróg;
- wielu nowych dostawców oraz masa wcześniej niespotykanych towarów;
- poprawiona roślinność, dużo nowych drzew i krzewów;
- szereg charakterystycznych dla tego kraju rozwiązań komunikacyjnych (ronda, punkty poboru opłat, progi zwalniające w mniejszych miejscowościach).
- na rondach panuje pełna samowolka;
- widać, niestety, że technicznie gra coraz bardziej się starzeje.
„Vive la France!” to zwrot, który nie kojarzy się z grami komputerowymi, a z filmami, wiecami wyborczymi francuskich polityków czy chociażby z krwawą rewolucją francuską z końca XVIII. Dziś jednak nie doświadczymy bezwzględnego rozprawiania się z przeszłością i próby budowania wszystkiego od nowa, jak przed ponad dwustu laty. Ekipa SCS Software proponuje bowiem – już po raz kolejny – ustawiczny rozwój jednego z najpopularniejszych dostępnych na rynku symulatorów, czyli Euro Truck Simulatora 2. Po ponad czterech latach od premiery gra doczekała się właśnie trzeciego rozszerzenia, które przenosi nas na terytorium Francji w znacznie większym stopniu, niż miało to miejsce do tej pory.
Francuska objazdówka
O fenomenie ETS 2 mówiono już wielokrotnie – sam fakt, że po tylu latach od premiery twórcy nadal troskliwie dbają o ten tytuł, daje wiele do myślenia. Nie jest to jednak fanaberia czeskiego zespołu, tylko spełnianie życzeń fanów, którzy wciąż ze zniecierpliwieniem wyczekują kolejnych nowości i dodatków. Vive la France! to kolejny krok w stronę uzupełnienia drogowej mapy Europy, której jeszcze sporo brakuje, by móc nazwać ją kompletną. Niemniej nie da się ukryć, że mamy do czynienia z rozszerzeniem zapewniającym kolejne dziesiątki godzin miłego odkrywania nowych terenów w malowniczej Francji.
To, co rzecz jasna najbardziej interesuje miłośników jazdy za kierownicą potężnych osiemnastokołowców, to nowe lokacje, które pojawiają się w grze, a jest ich niemało, bo aż 20. Większość z nich to duże ośrodki miejskie, takie jak Marsylia, Tuluza, Montpellier czy Rennes, i takoż zostały odwzorowane w grze – przyzwyczailiśmy się już, że miasta w produkcjach SCS Software wreszcie przypominają coś więcej niż zlepek trzech ulic i nie inaczej jest również w tym dodatku. To już znacznie większe lokacje niż kiedyś, z wieloma interaktywnymi budynkami, takimi jak stacje benzynowe, parkingi czy punkty serwisowe, oraz dużą liczbą dostawców, co oczywiście interesuje nas najbardziej. Nie brak też mniejszych punktów, takich jak chociażby Saint-Alban, w którym znajduje się elektrownia atomowa, oraz Roscoff, słynne głównie ze stacji badawczej i promu łączącego Francję i Wielką Brytanię.
Rewitalizacja w pełnej krasie!
Jak zapewne pamiętacie, od samego początku w Euro Truck Simulatorze 2 dostępnych było 8 francuskich miast, z Lyonem, Strasburgiem czy Paryżem na czele. Niestety, do tej pory większość z nich wyglądała jak typowa polska wieś z setką mieszkańców, ale i to czeskiemu studiu udało się w najnowszym dodatku poprawić. Zwłaszcza stolica kraju wreszcie prezentuje się tak, jak powinna – nie brak tu skomplikowanych układów drogowych, estakad, wielopasmowych ulic, wysokich budynków i gęstego ruchu ulicznego. Oprócz naniesienia poprawek w wyglądzie miast SCS Software powiększyło także dostępną siatkę dróg pomiędzy poszczególnymi lokacjami, jak również dokonało retuszu graficznego wielu miejsc podziwianych podczas podróży po drogach Francji. Słowem: standard American Truck Simulatora został wprowadzony także do ETS 2.
Poza nowymi ośrodkami miejskimi, pomiędzy którymi transportujemy szereg różnorodnych towarów, po drodze mijamy co najmniej kilkadziesiąt pomniejszych miejscowości z typową dla tamtych rejonów zabudową. To maleńkie, aczkolwiek naprawdę malownicze miasteczka, pełne małych budynków i usytuowane nierzadko przy bardzo krętych drogach, wymuszających na nas konieczność nadepnięcia pedału hamulca. Przestrzeganie często dość restrykcyjnych ograniczeń prędkości jest w tym wypadku jak najbardziej wskazane, bo widoki są naprawdę przednie.