Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 10 października 2021, 11:31

The Ascent. 7 nowych gier RPG, w które warto zagrać

Długie jesienne wieczory to idealny czas na granie – zwłaszcza w erpegi. A wiecie, że ostatnio ukazało się kilka świetnych pozycji w tym gatunku? Przypadek? Nie sądzę! Dlatego dziś zabieram Was w krótką podróż po najnowszych produkcjach RPG.

The Ascent

O GRZE

  1. Producent: Neon Giant
  2. Data premiery: 29 lipca 2021
  3. Platformy: PC, XOne, XSX/S
  4. Szacowany czas ukończenia: 12–24 godzin

Uff, znowu pora na coś krótszego. Istnieje spora szansa, że tytuł, który chcę Wam polecić, już zaliczyliście – w końcu od premiery jest dostępny w usłudze Xbox Game Pass. Mowa o prześlicznym – zarówno od strony wizualnej, jak i dźwiękowej – The Ascent. Piękno tej produkcji uwidacznia się zwłaszcza wtedy, gdy odblokujemy kamerę i zaczniemy podziwiać przedstawiony tu świat z perspektywy pierwszoosobowej... tyle że tak się nie da grać, więc wróćmy na ziemię.

Co ma do zaoferowania debiutancki projekt studia Neon Giant? Przede wszystkim bardzo satysfakcjonujące strzelanie – dwa tryby celowania, system osłon, dużą mobilność protagonisty, wiele narzędzi mordu i elementów ekwipunku. Jeśli w dodatku lubicie zabawę do spółki ze znajomymi, to w The Ascent zagracie nawet w cztery osoby – tak online, jak i na jednym ekranie. Inne elementy nie wypadają co prawda wybitnie (poziom trudności jest nierówny, fabuła sprawia wrażenie pretekstowej, systemowi rozwoju postaci czegoś brakuje, a backtracking daje się we znaki pomimo urokliwych i zróżnicowanych lokacji), ale dla samych wizualiów i wymian ognia warto dać się skusić tej produkcji.

Zagraj w The Ascent, jeśli:

  1. chcesz pozachwycać się piękną oprawą audiowizualną;
  2. uwielbiasz sobie postrzelać;
  3. masz Game Passa i jeszcze nie nadarzyła się okazja do sprawdzenia tego tytułu.
  1. Więcej o grze The Ascent
  2. Graliśmy w The Ascent – czy gra może być zbyt piękna?
  3. The Ascent – poradnik do gry

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Co bardziej cenisz w grach RPG?

Dynamiczną akcję
25,9%
Dobre teksty
74,1%
Zobacz inne ankiety
Pathfinder: Wrath of the Righteous

Pathfinder: Wrath of the Righteous

Tales of Arise

Tales of Arise

Gamedec

Gamedec

The Ascent

The Ascent

Encased

Encased

Scarlet Nexus

Scarlet Nexus

Monster Hunter Stories 2: Wings of Ruin

Monster Hunter Stories 2: Wings of Ruin

10 kultowych gier RPG, które potrzebują remake’u
10 kultowych gier RPG, które potrzebują remake’u

Era wszędobylskich remake'ów nadal trwa, ale nadal nie doczekaliśmy się odświeżonych wersji wielu wybitnych, kulturowo uznanych gier RPG. Jakie "klasyki" powinny zostać jak najprędzej odrestaurowane? Oto nasze propozycje.

10 gier RPG dla pacyfistów - tutaj obejdziesz się bez walki
10 gier RPG dla pacyfistów - tutaj obejdziesz się bez walki

W niektórych grach fabularnych, jak tytuły z cyklu Deus Ex czy Fallout, wcale nie musicie uciekać się do przemocy, aby je przejść. Co więcej, tzw. „pacifist run” często okazuje się o wiele ciekawszy lub bardziej wymagający od zwykłej walki.

Gry RPG 2022 roku, na które nie czekacie, a powinniście
Gry RPG 2022 roku, na które nie czekacie, a powinniście

Choć w 2022 roku nie zabraknie wielkich RPG, na liście do zagrania tysięcy fanów znajduje się również co najmniej kilkanaście mniej znanych „indyków”. Czasem tak oryginalnych, że jeżeli technikalia nie zawiodą, może uda im się odnieść sukces.