Pomysły z Gothica, których brakuje we współczesnych grach

Cała Polska kocha serię Gothic. I choć nie jest to RPG doskonały, to i tak można z niego wyciągnąć wiele wartościowych pomysłów oraz mechanik, o których dzisiejsi twórcy gier wideo trochę zapomnieli. Najwyższy czas je sobie przypomnieć.

Karol Laska

Często można usłyszeć ostre zarzuty pod adresem Gothica, jakoby ten był kwintesencją growej surowości i kanciastości, a występujące w nim bugi potrafiły utrudniać rozgrywkę na tyle, że odechciewało się ją kontynuować. Mimo to seria ta stanowi w naszym kraju niemały fenomen – ja sam do dziś pamiętam dzień, w którym starszy brat mojego kumpla z podstawówki po raz pierwszy wygłosił mi wykład na temat geniuszu studia Piranha Bytes.

Pożyczyłem więc wtedy przepiękne pudełko z paroma płytami składającymi się na całą trylogię i jako nieopierzony świeżak wziąłem się za testowanie każdej części po kolei. Oczywiście szło mi fatalnie i bardzo często ratowałem się kodami na teleportację oraz nieśmiertelność, ale pozytywne wspomnienia pozostały ze mną do teraz. Ostatnio nawet postanowiłem sprawdzić, jak dziś radzi sobie jedna z moich najukochańszych w czasach dzieciństwa serii. I wiecie, co? Całkiem nie najgorzej. Szczerze mówiąc, niektóre hitowe tytuły z kilku ostatnich lat mogłyby się od niej wiele nauczyć. A czego konkretnie? Już spieszę z odpowiedzią.

Wielofunkcyjne dialogi i ważne dla gracza postacie niezależne

A legendarne już „pokaż mi swoje towary” to jedynie jedna z wielu funkcji przykładowego dialogu.

Witamy w kolonii!

To szczególnie pierwsza część gry w sposób wręcz fenomenalny zapoznaje gracza ze światem w niej przedstawionym. Bo czujemy się przecież, jakbyśmy odpalili właśnie pierwszy odcinek Skazanego na śmierć* – z tym wyjątkiem, że ciasną celę zastępuje tu otwarty świat ograniczony jedynie przez uzasadnioną fabularnie barierę. A potem przekonujemy się, iż musimy uratować setki istnień.

*Skazany na śmierć (oryg. Prison Break) oczywiście jest serialem młodszym niż pierwszy Gothic.

W wir akcji wpadamy od samego początku – nie potrzebujemy tu wielominutowych przerywników filmowych o charakterze ekspozycyjnym. No bo zauważcie, że wszystkiego dowiadujemy się od kolejnych postaci, a informacje te zostają sprawnie wplecione w rozdawanie zadań, handel czy naukę umiejętności. Tyle elementów potrafi być zawartych w jednej rozmowie – w mało którym RPG dialogi są tak wielofunkcyjne.

Bezimienny w centrum uwagi

Wiadomo, że nie każdy NPC pokaże nam swoje towary, a już szczególnie trudno o to, by co drugi żołnierz prezentował, jak strzela się z łuku. Ale to właśnie cały urok Gothica – mało w nim postaci egzystujących bez jakiegoś celu. Diego zawsze poratuje nas jakąś radą, Scatty wbije do głowy zasady walki bronią jednoręczną, a Wrzód wiecznie będzie za nami łazić i krzyczeć jakieś pierdoły nad uchem. Wszyscy istnieją tutaj dla gracza – podobnie jak w Tenet Christophera Nolana to protagonista jest w centrum opowieści.

Pominę już nawet fakt, że tych wszystkich bohaterów bardzo łatwo zapamiętać. Nawet takiego pierwszego lepszego Cavalorna, którego regularnie się odwiedza, by poduczyć się władania bronią dystansową. Wiele znajomych twarzy powraca w kolejnych częściach i aż głupio kogoś nie rozpoznać, aby przypadkiem nie sprawić przykrości staremu kumplowi. Gorn, Milten, Lester, Xardas – to była moja fantastyczna czwórka.

A GDZIE ZOSTAŁO TO ZROBIONE ŹLE? W GRZE ASSASSIN’S CREED: ODYSSEY

Ubisoft wraz z Origins zmienił formułę swojej popularnej serii i o wiele bliżej jej teraz do rasowych RPG. Sporo jednak jeszcze nauki przed francuską firmą, bo może i eksploracja starożytnej Grecji satysfakcjonuje, a i walczy się teraz dużo przyjemniej niż z przeciętnym ścierwojadem kilkanaście lat temu, ale całość wydaje się jakaś taka… beznamiętna. Owszem, jest tu wiele postaci niezależnych, ale nie dość, że mogą rozboleć uszy od słuchania drętwych kwestii dialogowych, to jeszcze trzeba wykonywać zlecane przez NPC zadania, potrafiące się po jakimś czasie przejeść. A fabuła? Niby generalnie się broni, ale pomagają jej w tym głównie przerywniki filmowe, brak tu natomiast pewnego rodzaju płynności, czegoś, co spajałoby wszystko w całość.

Gothic

Gothic

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 15 marca 2001

Informacje o Grze
8.6

GRYOnline

8.8

Gracze

9.1

Steam

6.3

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

189

Karol Laska

Autor: Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2020-10-11
17:28

zanonimizowany768165 Legend

Dla twórcy i tak obojętne gdzie większość odpada, ważne że jakaś część graczy tytuł ukończyła a przede wszystkim - że wielu ludzi kupiło grę.

Komentarz: zanonimizowany768165
2020-10-11
17:26

Marder Senator

Marder

Oxygar8 ---- święte słowa.

Komentarz: Marder
2020-10-11
17:20

Marder Senator

Marder

Nie trzeba nic wskrzeszać. Wystarczy zrobić grę na poważnie a nie zakładać że gracze to 6 latkowie którzy muszą mieć wszystko na tacy i ładnie podane bo inaczej znudzą się grą po 30 minutach. Gothic taki właśnie był. Mozolne wbijanie poziomu. Byle ścirwojad był wyzwaniem a spotkanie szkieleta w jaskini zawsze kończyło się naszym zgonem. Miecze i zbroje nie leżały za każdym rogiem a kiedy wreszcie coś dostaliśmy to okazywało się że jeszcze trochę za mało mamy krzepy aby przywdziać gustowny pancerz.

Komentarz: Marder
2020-10-10
00:42

Alex81 Chorąży

Alex81

RPGi z mniejszymi i bardziej skondensowanymi światami to dziś już głównie gry niszowe. Można znaleźć ich wiele na Steamie. Wysokobudżetowa produkcja w dawnym stylu jest raczej mało prawdopodobna.

Komentarz: Alex81
2020-10-10
00:38

Alex81 Chorąży

Alex81

Nadal tak wielu graczy zachwyca się grą sprzed 19 lat. Jak na tamte czasy była rewelacyjna ale dziś niektóre jej elementy bardzo się zastarzały.
Współcześnie stworzenie gry nawiązującej do legendy z początku wieku jest bardzo trudne. Przez większą masowość zmieniły się gusta graczy. Bardzo mocno wzrosły też budżety gier. Dobrze to widać na przykładzie Elexa. Poza kilkoma krajami gra sprzedała się dość marnie. Aby zwróciły się koszty produkcji nie może ona mieć takiego budżetu jak topowe produkcje AAA. Będzie skierowana raczej do mniejszego grona fanów Gothica. Musi być więc bardziej niszowa. Pójście z duchem czasu zrazi większość fanów serii i wcale nie przyciągnie wielu nowych graczy. Ktokolwiek by stworzył remake pierwszej części Gothica i tak większość fanów serii nie będzie w pełni usatysfakcjonowana.

Komentarz: Alex81

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl